Niespełna 40 proc. z 1,22 mln polskich studentów wynajmuje mieszkanie lub pokój – wynika z przygotowanego przez AMRON-SARFiN raportu „Studenci na rynku nieruchomości”. Większość z nich wynajmuje mieszkania „na rynku”, ale widać zwiększone zainteresowanie zamieszkaniem u rodziny lub znajomych. W semestrze letnim 2023 r. wzrósł także udział żaków mieszkających w akademikach (14 proc. i +3 pp. r/r). Własną nieruchomość posiadał wciąż jedynie co dwudziesty student.
Nieruchomości dla studentów. Wrzesień, czas szukania współlokatorów
Tylko 13 proc. studentów ma komfort życia w pojedynkę. Mieszkanie lub dom z jednym współlokatorem dzieli 38 proc. żaków. Jedynie 13 proc. osób ma całą nieruchomość jedynie dla siebie.
Nie jest zaskoczeniem, że najwięcej umów podpisywanych jest przed rozpoczęciem roku akademickiego. We wrześniu październiku podpisano w roku akademickim 2022/2023 50 proc. wszystkich umów najmu z udziałem studentów.
Studenci są zdecydowani: 27 proc. stacjonarnych i 33 proc. niestacjonarnych nie obejrzało żadnej nieruchomości przed podjęciem decyzji o najmie z inną osobą. Co piąty student studiów stacjonarnych i co szósty niestacjonarnych przed podpisaniem umowy obejrzał co najmniej pięć mieszkań.
Pośpiech przy najmie może wynikać ze świadomości, że lokali w dobrej cenie na rynku jest niewiele. Otodom Analytics przeanalizował ceny najmu w 40 największych miastach Polski. W lipcu 2023 r., czyli chwilę przed tym jak studenci rozpoczęli szturm na wolne mieszkania i pokoje, średnia cena najmu w Warszawie wynosiła 5037 zł. O stawkach z jesieni 2021 roku, kiedy ta sama średnia wynosiła nieco ponad 3700 zł, dziś studenci mogą tylko pomarzyć. Nieco lepiej rzecz ma się w Krakowie, gdzie średnia cena najmu w lipcu przekroczyła nieco 3100 zł. Jednak nawet tu najmniejsze mieszkania nie schodzą poniżej średniej 2400 zł. Kawalerki zdrożały w Krakowie o niemal 5 proc., do średnio 2200 zł.
Lektura ogłoszeń nie pozostawia złudzeń. Średnia cena wynajmu obecnie to około 2000 zł plus dodatkowe opłaty. Konsekwencją wysokich cen wynajmu jest wysyp ogłoszeń o poszukiwaniu współlokatora. Tu koszt rozkłada się na dwie lub więcej osób.
Akademik w najlepszym razie dla co ósmego studenta
Odpowiedzią na potrzeby studentów mogłyby być akademiki, ale ich oferta pokrywa zapotrzebowanie zaledwie od 5 do 15 proc. wszystkich osób studiujących w Polsce w zależności od miasta. Czynsz w publicznym akademiku za „łóżko” to koszt średnio od ok. 500 zł do nawet 900/1000 zł, w zależności od standardu, miasta czy liczby osób w pokoju. Nadal jednak oferta publicznych akademików jest atrakcyjna dla studentów szukających zakwaterowania. Warto jednak podkreślić, że tylko nieliczne tego typu obiekty były na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat kompleksowo remontowane i modernizowane.
Przeszkodą w pozyskaniu miejsca w publicznym domu studenckim jest ograniczona liczba miejsc. Przestrzeń na rynku akademików próbują uzupełnić prywatni inwestorzy. Obecnie do dyspozycji studentów jest ok. 13 tys. miejsc, a kolejne 8 tys. znajduje się w przygotowaniu.
Czytaj też:
Studenci wracają do miast. „Nie pytaj, bo przegrasz casting na mieszkanie” vs. „przecież muszę wiedzieć, komu oddaję klucze”Czytaj też:
Deweloperzy podpowiadają, jak politycy mogą zmniejszyć ceny nieruchomości