Podejrzane transakcje Abramowicza. Bank ING nie zareagował

Podejrzane transakcje Abramowicza. Bank ING nie zareagował

Roman Abramowicz
Roman Abramowicz Źródło: Newspix.pl / Marek Zielinski
Holenderski bank ING pomagał oligarsze Romanowi Abramowiczowi rozwijać imperium finansowe w Europie Zachodniej – ustalili dziennikarze „NRC”, „Trouw” i „Financieele Dagblad”. Bank nie kwestionował milionów, które przepływały przez konto Abramowicza.

Po lutym 2022 roku swobody wielu rosyjskich oligarchów zostały poważnie ograniczone. Odebrano im możliwość podróżowania po Europie, nie mogli korzystać z mieszkań w Londynie czy nad Morzem Śródziemnym, wiele wartych kilka milionów euro jachtów zostało zarekwirowanych.

Roman Abramowicz. Niewiele wiadomo o tym, gdzie się znajduje

Jeden z najbardziej wpływowych oligarchów, Roman Abramowicz, nie tylko stracił możliwość korzystania z majątku na terenie Europy, ale został również zmuszony do sprzedania udziałów w londyńskim klubie piłkarskim Chelsea, z którym był związany przez ponad 20 lat. Kilka miesięcy temu media donosiły, że zmuszony do opuszczenia londyńskiej posiadłości Abramowicz zdecydował się wynająć luksusową nieruchomość w Stambule. Ustalenia takie opisał dziennik „Daily Mirror”, ale nie zostały oficjalnie potwierdzone. Wiadomo, że dwa jachty Ambamowicza znajdują się daleko od wybrzeży tureckich.

Turcja stała się bardzo wygodnym azylem dla Rosjan, gdyż nie obejmują ich tam europejskie sankcje. Według danych Tureckiego Instytutu Statystycznego liczba transakcji dokonanych przez Rosjan wzrosła z 5300 w 2021 r. do 16 300, jakie miały miejsce w zeszłym roku. Rosjanie chętnie inwestują również w Turcji, odnotowano aż ośmiokrotny wzrost w tym zakresie.

Miejsce przebywania Abramowicza nie jest znane, wychodzą za to na światło informacje o tym w jaki sposób zarządzał swoimi aktywami. Reporterzy dzienników przeanalizowali tysiące dokumentów, m.in. wyciągów z kont bankowych, umów zakupu i pożyczek oraz e-maili, które wyciekły z kilku biur powierniczych na Cyprze.

„Abramowicz kupował firmy, pożyczał pieniądze przyjaciołom politycznym i swojemu klubowi piłkarskiemu Chelsea Londyn, finansował swój luksusowy styl życia, opłacał swoich pracowników – wszystko za pośrednictwem ING w Amsterdamie” – czytamy w środowym wydaniu trzech wspomnianych wcześniej dzienników.

Dziennikarze ujawnili, że holenderski bank już w lutym 2017 roku był ostrzegany przez służbę dochodzeniową organów podatkowych przed podejrzanymi transakcjami dokonywanymi na rzecz Abramowicza. Ich zdaniem w niewystarczający sposób sprawdzał wielomiliardowe transakcje oligarchy i nie zaklasyfikował (Abramowicza) jako osoby wymagającej dodatkowej kontroli.

Co na to ING? Bank oświadczył, że nie udostępnia mediom informacji o klientach indywidualnych. Zapewnił, że w ostatnim czasie zakończył współprace z „szeregiem klientów”, którzy „przestali pasować do profilu ryzyka ING”.

Abramowicz jednak współpracował z Putinem?

To nie jedyny zarzut w kierunku Abramowicza, który został sformułowany w ostatnich dniach. BBC ujawniło tajną transakcję, która sugeruje bliskie powiązania finansowe między oligarchą Romanem Abramowiczem a Władimirem Putinem. Rosyjski miliarder twierdził do tej pory, że nie ma takich powiązań z prezydentem Rosji.

W ramach tajnej transakcji sprzed 13 lat o wartości 40 milionów funtów udziały w wysoko dochodowej rosyjskiej firmie reklamowej Video International – za mniej, niż wydawało się, że są warte – trafiły do dwóch osób z najbliższego otoczenia Putina. Z tajnych dokumentów wynika, że jedną z osób zaangażowanych w sprawę był Siergiej Rołdugin, dyrektor artystyczny Domu Muzycznego w Petersburgu i bliski przyjaciel prezydenta Rosji. Rołdugin zna się z Putinem od najmłodszych lat i to on ponoć poznał go z jego przyszłą żoną Ludmiłą. Jest też ojcem chrzestnym ich najstarszej córki.

Więcej piszemy o tym w artykule poniżej.

Czytaj też:
Wyciekły dokumenty. Wychodzą na jaw ukrywane powiązania między Abramowiczem i Putinem
Czytaj też:
Sankcje uderzają w Abramowicza po raz kolejny. Wyprzedaje udziały w Ameryce

Opracowała:
Źródło: Wprost