Powolna sukcesja w grupie Polmlek. „Podejmujemy coraz więcej decyzji”

Powolna sukcesja w grupie Polmlek. „Podejmujemy coraz więcej decyzji”

Adam Grabowski, Polmlek Źródło: Wprost
W grupie Polmlek obserwujemy zmianę pokoleniową, rozpoczęła się tzw. powolna sukcesja. Synowie właścicieli, którzy zaczynali od szeregowych stanowisk, dziś zajmują czołowe pozycje i przygotowują się do przejęcia sterów. – Właściciele widzą, że idziemy w dobrą stronę – powiedział w wywiadzie dla Wprost.pl Adam Grabowski, prezes zarządu, PHZSM Lacpol Grupa Polmlek.

– Sukcesja powoli następuje. Właściciele coraz bardziej ufają nam – młodszemu pokoleniu, które może przejąć po nich firmę. Coraz więcej decyzji podejmujemy zarówno ja, jak i Szymon Borucki, mój przyszły wspólnik. Widzą, że idziemy w dobrą stronę, że czujemy ten rynek i ich podejście biznesowe, które tworzyli przez wiele lat – powiedział w wywiadzie dla Wprost.pl Adam Grabowski, prezes zarządu, PHZSM Lacpol Grupa Polmlek.

Mleko — piąty żywioł

Adam Grabowski swoją karierę w Grupie Polmlek zaczął od szeregowego stanowiska. Obecnie zajmuje stanowisko prezesa spółki Lacpol.

– Zaczynałem w księgowości. Excel był moim konikiem. Ale „wkręciłem się” w produkcję, poznałem co to wirówka, pasteryzator, jakie procesy zachodzą przy obróbce mleka. Jest to jednocześnie fascynujące i skomplikowane. Wchodząc w coraz bardziej zaawansowane procesy technologiczne, zarządzając kolejnym zakładem – wiedziałem, że to jest to, co chcę robić. Mogę teraz świadomie powiedzieć, że wiem co mówię o mleku. Śmieję się czasem, że mleko to jest piąty żywioł – mówi w rozmowie z Wprost.pl.

Inwestycja w Maroku

Podczas wywiadu dla Wprost.pl Adam Grabowski opowiedział także o ostatniej zagranicznej inwestycji Polmleku w przejęcie zakładu produkcyjnego w Maroku.

– Maroko to był dla nas kamień milowy. Od dawna myśleliśmy o ekspansji zagranicznej, w pierwszej kolejności oczywiście była to Europa, ale jak tylko dowiedzieliśmy się, że jest możliwość zakupu zakładu z ogromnym potencjałem i kawałkiem rynku, pojechaliśmy, poznaliśmy ten region i przekonaliśmy się, że Afryka to jest dobre miejsce na biznes – to decyzja była dość prosta. Tym bardziej że na tym rynku jesteśmy z naszymi produktami – powiedział.

Czytaj też:
„Cold brew”, „chemex”, „dirty coffee”, czyli kawowy snobizm Polaków? Rzyman: Snobistycznie to 10 lat temu wyglądały kawiarnie
Czytaj też:
Małe sklepy w permanentnej zapaści. 5 proc. VAT to kolejny gwóźdź do trumny