Tyle dzieci z Ukrainy trafiło do szkół w Polsce. A to dopiero początek…

Tyle dzieci z Ukrainy trafiło do szkół w Polsce. A to dopiero początek…

Dysleksja to znacznie więcej niż jedynie trudności z czytanie
Dysleksja to znacznie więcej niż jedynie trudności z czytanie Źródło: Shutterstock / Veja
Od września ukraińskie dzieci masowo trafiają do polskich szkół. Nowe przepisy zmieniają system edukacji, stawiając przed szkołami i nauczycielami kolejne wyzwania.

W Polsce może znajdować się od 20 do 80 tysięcy ukraińskich dzieci, które są poza systemem edukacyjnym. Wraz z początkiem września 2023 roku, wielu z nich rozpoczęło naukę w polskich szkołach. Taki rozwój sytuacji jest wynikiem zmian legislacyjnych, które wymusiły obowiązek uczęszczania do szkoły w Polsce.

Wzrost ukraińskich liczby uczniów w Polsce

W ubiegłym roku szkolnym cudzoziemcy stanowili 7 proc. wszystkich uczniów w Polsce, co oznacza, że blisko 350 tys. uczniów to dzieci z zagranicy. Z tej grupy aż 290 tys. to Ukraińcy, z czego większość to osoby w wieku szkolnym. Raport Centrum Edukacji Obywatelskiej (CEO) oraz UNICEF z kwietnia 2024 roku wskazuje, że obecnie około 135 tys. dzieci z Ukrainy, które przybyły do Polski po wybuchu wojny w lutym 2022 roku, uczy się w polskich szkołach. To liczba, którą można porównać do populacji takich miast jak Zielona Góra czy Rybnik.

Zmiany w przepisach, które obowiązują od września 2023 roku, mają na celu zintegrowanie ukraińskich dzieci z polskim systemem edukacyjnym. Zrezygnowano z rozwiązań awaryjnych, które pozwalały na kontynuację edukacji w systemie online. Obecnie dzieci z Ukrainy są zobowiązane do uczęszczania do polskich szkół, a realizacja tego obowiązku jest powiązana z wypłatą świadczenia 800+, co motywuje rodziny do przestrzegania nowych regulacji. Dodatkowo, w ramach systemu przewidziano czterogodzinne zajęcia z języka polskiego tygodniowo oraz wsparcie międzykulturowe.

Wyzwania integracji

Wielu ekspertów zwraca uwagę na złożoność sytuacji, w jakiej znajdują się dzieci z Ukrainy. W pierwszych miesiącach po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, polskie szkoły przyjęły ponad 150 tys. nowych uczniów. Mimo sukcesu w tej integracji, nadal wiele dzieci uczyło się w ukraińskim systemie edukacyjnym online lub pozostawało poza systemem. Obecne zmiany mają na celu ostateczne włączenie tych dzieci do polskiego systemu edukacji, co stanowi wyzwanie zarówno dla nauczycieli, jak i uczniów.

– Integracja uczniów z Ukrainy, mimo bliskości kulturowej, może trwać nawet kilka lat – podkreśla dr Jędrzej Witkowski, prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej. Proces ten wymaga od nauczycieli zastosowania nowych metod pracy, w tym nauczania i oceniania, dostosowanych do potrzeb uczniów, którzy nie posługują się biegle językiem polskim.

Choć polski system edukacji poradził sobie z pierwszą falą uczniów-uchodźców, to dalsze wyzwania stoją przed nauczycielami i dyrekcjami szkół. W Polsce funkcjonuje ponad 21 tys. szkół, a w połowie z nich uczą się dzieci z Ukrainy. W roku szkolnym 2023/2024 stanowili oni blisko 3 proc. wszystkich uczniów, a ich liczba będzie rosła w związku z wprowadzonymi zmianami prawnymi.

Z pomocą dla nauczycieli przychodzą dodatkowe szkolenia oraz wsparcie psychologiczne i pedagogiczne, a także asystenci międzykulturowi, którzy mają wspierać proces integracji. Nauczyciele muszą również dostosować metody nauczania i oceniania do nowej sytuacji, co wciąż stanowi wyzwanie.

Dalsze plany

W roku szkolnym 2024/2025 w polskich szkołach nadal nie będzie obowiązku nauki dla uczniów z najwyższych klas funkcjonujących w ukraińskim systemie edukacji – ci uczniowie mogą dokończyć edukację online. W przypadku polskich uczniów w ósmej klasie, ukraińscy uczniowie nie będą musieli zdawać egzaminu z języka polskiego na egzaminie ósmoklasisty.

Zmiany te pokazują, że polski system edukacji stara się elastycznie dostosować do dynamicznej sytuacji, w jakiej znalazło się wielu ukraińskich uczniów i ich rodziny.

Czytaj też:
Ministra Leszczyna inauguruje szczepienia przeciw HPV w szkołach. „Zróbmy to dla naszych dzieci”
Czytaj też:
Zaczęła się ogólnopolska akcja policji. Potrwa kilka tygodni