W maju 2025 roku kontynuowany jest trend spadku oprocentowania stałych stóp w kredytach hipotecznych. Już drugi miesiąc z rzędu banki obniżają swoje oferty, a w najnowszym zestawieniu po raz pierwszy od wielu lat pojawiła się propozycja z oprocentowaniem rozpoczynającym się od cyfry „5”. To symboliczna granica, która może sygnalizować istotną zmianę na rynku kredytów mieszkaniowych.
Niższe stawki
Obniżki stawek są zauważalne, jednak ekonomiści i analitycy wskazują, że mogą być one jedynie chwilowe. Po decyzji Rady Polityki Pieniężnej o ostrożnym podejściu do dalszych cięć stóp procentowych, banki zaczęły delikatnie korygować swoje cenniki w górę. To może oznaczać, że obecne oferty są chwilowym minimum i już niebawem mogą znów zacząć rosnąć.
W majowym rankingu kredytów hipotecznych przyjrzano się ofertom dla pary z dzieckiem, mieszkającej w Warszawie. Klienci zamierzają kupić mieszkanie o powierzchni 55 m² na rynku wtórnym za 740 tys. zł, z 20-procentowym wkładem własnym. Symulacje zakładają łączny dochód netto pary na poziomie 15 tys. zł miesięcznie i brak aktualnych zobowiązań kredytowych.
Przykładowe raty
Przy kredycie na 592 tys. zł, na 25 lat, z okresowo stałym oprocentowaniem, najniższe oferty w maju wynoszą 5,99–6,10 proc. RRSO. Przykładowo: oferta BNP Paribas i Santander Banku opiewa na 6,10 proc. z ratą 3850 zł i całkowitym kosztem przekraczającym 640 tys. zł. Najniższe oprocentowanie (5,99 proc.) proponuje Bank Pekao, choć całkowity koszt tej oferty jest wyższy niż u konkurencji.
W porównaniu do kwietnia, kiedy średnia stawka wynosiła 6,78 proc., majowe 6,3 proc. pokazuje skalę obniżek. Nie jest jednak pewne, czy trend się utrzyma. Wszystko zależy od przyszłych decyzji RPP i sytuacji gospodarczej.
Czytaj też:
Kredytobiorcy mają szansę na niższe raty. Ale jest haczykCzytaj też:
Fitch ostrzega Santander Bank Polska. Wszystko przez Austriaków