Gaz płynny z całego świata. Polska dywersyfikuje import

Gaz płynny z całego świata. Polska dywersyfikuje import

Dodano: 
LPG
LPG Źródło: Shutterstock
Polska bije rekordy dywersyfikacji dostaw LPG. Nigdy wcześniej import nie był tak zróżnicowany, choć problemem pozostaje rosyjski butan.

Dostawy LPG do Polski osiągnęły poziom zróżnicowania niespotykany dotąd w historii. Według danych za styczeń i luty 2025 roku około 33 proc. importu pochodziło ze Szwecji, 17 proc. z Rosji, 14 proc. z Norwegii, a 13 proc. ze Stanów Zjednoczonych. Gaz płynny trafia do kraju także z Niderlandów, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Kazachstanu oraz Gwinei Równikowej.

Wyjątek od sankcji

Sytuacja ta ma miejsce w momencie, gdy od grudnia 2024 roku obowiązuje unijny zakaz importu rosyjskiego LPG, używanego przede wszystkim jako autogaz i paliwo grzewcze. Polska Organizacja Gazu Płynnego (POGP) zaznacza, że LPG nie jest produktem jednorodnym. Sankcje objęły propan oraz mieszanki wykorzystywane jako paliwo samochodowe i grzewcze, ale butan o czystości powyżej 95 proc. został z embarga wyłączony.

To właśnie ten wyjątek sprawia, że w statystykach wciąż widnieje rosyjski gaz. Bartosz Kwiatkowski, dyrektor generalny POGP, tłumaczy w rozmowie z serwisem eNewsroom.pl, że czysty butan tradycyjnie stosowany w przemyśle obecnie trafia do Polski, gdzie jest mieszany z propanem z innych źródeł. Tak powstałe paliwo, już z europejską dokumentacją, zasila stacje paliw.

Kwiatkowski podkreśla, że polscy przedsiębiorcy dobrze przygotowali się na ograniczenie importu ze Wschodu. Potwierdza to brak problemów z dostępnością LPG w 2025 roku oraz jego atrakcyjna cena – około 3 zł za litr, czyli średnio 52 proc. ceny benzyny.

Import rosyjskiego gazu

Jednak w marcu import rosyjskiego butanu osiągnął aż jedną trzecią średniego miesięcznego poziomu sprzed lat. Powodem są względy ekonomiczne – rosyjski gaz jest o ok. 20 proc. tańszy niż dostawy z innych kierunków. Według ekspertów, masowe wykorzystywanie tej luki może osłabić proces dywersyfikacji i wbrew intencjom polityków ponownie zwiększyć zależność Polski od rosyjskich dostaw.

Dzisiejsza struktura importu pokazuje więc z jednej strony rekordowe rozproszenie źródeł zaopatrzenia, a z drugiej ryzyko, że tanie paliwo z Rosji ponownie zacznie dominować w krajowym rynku LPG.

Czytaj też:
Gazprom uderza z gigantycznym kontraktem. Rosja stawia wszystko na Chiny
Czytaj też:
Energetyczny gigant rośnie w siłę. ORLEN inwestuje i zwiększa niezależność