USA: uchylenie zakazu o eksploatowaniu przybrzeżnych pól naftowych

USA: uchylenie zakazu o eksploatowaniu przybrzeżnych pól naftowych

Dodano:   /  Zmieniono: 
photos.com 
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami George W. Bush ogłosił uchylenie prezydenckiego zakazu eksploatacji ropy naftowej i gazu ziemnego na morzach u wybrzeży USA.

Według administracji USA ma to przyczynić się do rozładowania kryzysu z wysokimi cenami ropy.

Oznajmiając swoją decyzję przed Białym Domem, Bush wezwał Kongres, aby jak najprędzej uchwalił ustawę znoszącą analogiczny zakaz w legislaturze.

"Restrykcje władz wykonawczych dotyczące wydobycia ropy zostały zniesione. Oznacza to, że między amerykańskim społeczeństwem a tymi ogromnymi zasobami ropy jest już tylko działanie amerykańskiego Kongresu. Piłka jest teraz po stronie Kongresu" - powiedział prezydent.

Zakaz wierceń w szelfie - głównie chodzi tu o Zatokę Meksykańską i Ocean Spokojny w pobliżu Kalifornii - wprowadzono w latach 80. ze względu na ochronę środowiska.

Światowe ceny ropy były wtedy kilkakrotnie niższe niż obecnie, kiedy sięgają 145 dolarów za baryłkę.

Dysponujący większością w Kongresie Demokraci są na ogół przeciwni zniesieniu zakazu. Przeciwko wypowiedział się m.in. kandydat tej partii na prezydenta Barack Obama. Argumentował, że wiercenia przybrzeżne mogą przyczynić się do zwiększenia produkcji ropy i spadku jej ceny dopiero za kilka lat.

Podobnie jak inni Demokraci, Obama opowiada się za intensyfikacją badań nad alternatywnymi źródłami energii.

Zwolennicy eksploatacji podkreślają, że USA muszą zmniejszyć swą zależność od importu ropy. Zwracają też uwagę, że przy obecnych technikach wydobycia z dna mórz i oceanów ryzyko katastrof ekologicznych jest dużo mniejsze niż 20-30 lat temu.

Bush wezwał także Kongres do zniesienia zakazu eksploatacji ropy w arktycznym rezerwacie przyrody na Alasce.

pap, keb