Gazprom: gazociąg północny nieopłacalny bez ulg

Gazprom: gazociąg północny nieopłacalny bez ulg

Dodano:   /  Zmieniono: 
Photos.com
Gazprom ostrzegł, że bez preferencji podatkowych i celnych projekt zagospodarowania gigantycznego złoża gazu ziemnego Sztokman, na Morzu Barentsa, w warunkach obecnego kryzysu finansowego i spadku cen nośników energii na rynkach światowych może okazać się nieopłacalny.
Mówił o tym we wtorek przedstawiciel Gazpromu Jurij Komarow na przesłuchaniach w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu, poświęconych eksploatacji zasobów szelfu kontynentalnego Rosji. Relacjonuje je w środę moskiewska prasa.

Komarow, szef Shtokman Development AG, utworzonej przez Gazprom, francuski Total i norweski StatoilHydro spółki do zagospodarowania tego złoża, oświadczył, że rentowność tego projektu może uratować zmniejszenie obciążeń fiskalnych. Według przedstawiciela Shtokman Development AG, niezbędne jest wprowadzenie zerowych stawek podatku VAT i podatku od bogactw naturalnych na gaz oraz kondensat gazowy wydobywany na szelfie, a także zerowych stawek celnych na eksport gazu oraz import sprzętu i towarów niezbędnych do zagospodarowania złoża oraz uruchomienia produkcji skroplonego gazu (LNG).

W wyniku kryzysu finansowego i spadku cen nośników energii uczestnicy projektu mogą mieć problemy z pozyskaniem kredytów na jego realizację.

Według niego, budżet pierwszej fazy zagospodarowania złoża w cenach 2006 roku wynosi 15 mld dolarów, a rentowność projektu - 17,4 proc. W wypadku utrzymania ceł na obecnym poziomie nakłady inwestycyjne wzrosną o 30 proc., zaś rentowność projektu spadnie do 12 proc. W takich warunkach podjęcie decyzji o rozpoczęciu inwestycji, co planowane jest na przełom 2009 i 2010 roku, może być nie tylko trudne, ale wręcz niemożliwe.

Stawka podatku VAT w wypadku tego projektu, to 18 proc. Z kolei podatek od bogactw naturalnych na gaz i kondensat gazowy wynosi 147 rubli (5,25 dolara) za 1000 metrów sześciennych. Eksport gazu obłożony jest cłem w wysokości 30 proc.

Rosyjscy eksperci ostrzegają, że opóźnienie projektu sztokmańskiego, a tym bardziej odstąpienie od niego, uderzy w budowę magistrali Nord Stream (Gazociąg Północny). To właśnie ze złoża Sztokman, największego na świecie podmorskiego pola gazowego, ma pochodzić część surowca, który za pośrednictwem Nord Stream przez Morze Bałtyckie powinien popłynąć z Rosji do Niemiec.

Biznes-plan projektu sztokmańskiego oparty jest na założeniu, że ropa będzie kosztować 50-60 dolarów za baryłkę. Prognozy na 2009 rok przewidują, że baryłka będzie kosztować średnio 45 dolarów. Niektórzy specjaliści nie wykluczają, że cena ropy w przyszłym roku może spaść do 30 USD za baryłkę, a w wypadku recesji w Chinach - nawet do 25 dolarów.

W opinii rosyjskich analityków, 50-60 USD za baryłkę ropy, to cena minimalnie dopuszczalna. Przy wysokich kosztach własnych wydobycia -specjaliści szacują je na 30-40 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu - zagospodarowanie pola Sztokman ma sens tylko przy wysokich, wynoszących co najmniej 55-61 USD za baryłkę, cenach ropy.

Złoże Sztokman znajduje się w rosyjskim sektorze szelfu kontynentalnego w centralnej części Morza Barentsa na głębokości 280-360 metrów, w odległości ok. 550 km na północny wschód od Półwyspu Kolskiego. Jego potwierdzone zasoby wynoszą 3,8 bln metrów sześciennych gazu i 37 mln ton kondensatu gazowego.

Projekt zakłada wydobywanie w pierwszej fazie 23,7 mld metrów sześciennych gazu rocznie, a docelowo - 67,5 mld metrów sześciennych. Przewiduje też budowę w obwodzie murmańskim fabryki skroplonego gazu (LNG) o mocy produkcyjnej 15 mln ton rocznie, a także ułożenie gazociągu łączącego złoże z fabryką.

Dostawy surowca gazociągiem mają ruszyć w 2013 roku, a skroplonego gazu - w 2014 roku.

pap, em