Główny Urząd Statystyczny odnotował zaskakujący wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu. Polacy wydali na zakupy o 5,7 proc. więcej niż rok wcześniej, podczas gdy prognozy mówiły o pięciokrotnie niższym wyniku. Ostatni taki wzrost odnotowano w okresie bożonarodzeniowym w roku 2008 – podaje „Puls Biznesu”.
Od czerwca sprzedaż wzrosła o 6,9 proc. i również pięciokrotnie przewyższyła prognozowany wynik. Polacy kupowali o jedną piątą więcej obuwia i odzieży niż w zeszłym roku, o 16 proc. więcej kosmetyków i leków oraz 12 proc. więcej produktów żywnościowych, napojów i wyrobów tytoniowych.
O 22 proc. wzrosła sprzedaż w sklepach bliżej nieokreślonych, należących do sektora niewyspecjalizowanego, co oznacza dobrą kondycję drobnego biznesu. Wyraźny spadek odnotowała jedynie branża motoryzacyjna i paliwowa.
Dobre wiadomości dla gospodarki
Dane przedstawione przez GUS oznaczają, że głównym motorem polskiej gospodarki jest popyt konsumencki, co uniezależnia nasz kraj – w przeciwieństwie do dużych eksporterów – od koniunktury na świecie.
Również kolejne miesiące nie muszą oznaczać spadku sprzedaży. Zbliża się okres kompletowania wyprawek uczniowskich i tradycyjnie najlepszy dla sprzedawców ostatni kwartał roku.
js, Puls Biznesu
O 22 proc. wzrosła sprzedaż w sklepach bliżej nieokreślonych, należących do sektora niewyspecjalizowanego, co oznacza dobrą kondycję drobnego biznesu. Wyraźny spadek odnotowała jedynie branża motoryzacyjna i paliwowa.
Dobre wiadomości dla gospodarki
Dane przedstawione przez GUS oznaczają, że głównym motorem polskiej gospodarki jest popyt konsumencki, co uniezależnia nasz kraj – w przeciwieństwie do dużych eksporterów – od koniunktury na świecie.
Również kolejne miesiące nie muszą oznaczać spadku sprzedaży. Zbliża się okres kompletowania wyprawek uczniowskich i tradycyjnie najlepszy dla sprzedawców ostatni kwartał roku.
js, Puls Biznesu