Świat chce interwencjonizmu

Świat chce interwencjonizmu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aż 60 procent uczestników sondażu przeprowadzonego w 20 państwach świata popiera większe zaangażowanie państwa w gospodarkę. Respondenci zgadzają się zarówno na pobudzanie gospodarki budżetowymi pieniędzmi, jak i wprowadzanie regulacji ograniczających swobodną grę sił rynkowych.
Badania zrealizowane przez firmę GlobeScan i ośrodek PIPA z waszyngtońskiego Uniwersytetu Meryland dla telewizji BBC wykazały, że interwencjonizm popierają zarówno mieszkańcy najbogatszych krajów - takich jak USA, Francja czy Kanada, jak i uboższych gospodarek - Meksyku, Indonezji, Nigerii i Filipin. Wśród państw w których prowadzono sondaż nie było Polski.

Aż 72 procent respondentów popiera inwestycje w sektorze odnawialnej energii i zielonych technologii. 67 procent ankietowanych opowiada się też za zaostrzeniem "rządowej regulacji i nadzoru nad krajową gospodarką". Poparcie to jest największe w Chinach - 94 procent - natomiast najmniejsze w Japonii - gdzie opowiada się za nim 38 procent i USA, gdzie takie działania popiera 50 procent badanych. 46 procent ankietowanych jest zadowolonych ze sposobu, w jaki administracja USA podeszła do kryzysu. Krytycznie działania prezydenta Obamy ocenia 39 procent respondentów.

PAP, arb