Aleksander Gudzowaty, jeden z najbogatszych Polaków twierdzi, że obecnie nie zarabia żadnych pieniędzy i żyje wyłącznie z oszczędności. – Co miesiąc wypłacam sobie niewielką pensję w wysokości 20-25 tysięcy złotych – mówi.
Gudzowaty przyznał, że obecnie szykuje dopiero „duży biznes" i dopóki nie uda mu się z nim wystartować jego firma nie będzie przynosić dochodów. Dlatego dziś Gudzowaty żyje z tego, co udało mu się zaoszczędzić. Muszą to być jednak spore kwoty, ponieważ mimo gorszego okresu biznesmen nie zamierza rezygnować z budowy teatru i sali balowej w nowo budowanym domu.
"Każdy chce mnie wykiwać"
„Super Express", arb
"Każdy chce mnie wykiwać"
Biznesmen skarży się również, że musi być bardzo ostrożny w interesach, ponieważ „każdy chce go wykiwać". - Tam, gdzie pojawia się moje nazwisko, tam wytwarza się bakcyl „Janosikowania”. Szlag mnie trafia. Przy małych ilościach nie zwracam uwagi. Ale przy większej kasie muszę reagować – żali się Gudzowaty. Podkreśla, że wbrew powszechnej opinii nie może liczyć na polityków mimo iż w zeszłym roku zapłacił aż 1 miliard 600 milionów złotych podatku. - Frajer, który wpłaca do publicznej kasy tyle forsy, powinien być przynajmniej przez polityków tolerowany – twierdzi biznesmen.
„Super Express", arb