Według oceny rządowych ekspertów USA z przed 2 lat, kubańskie złoża zawierały najwyżej 4,5 miliarda baryłek ropy. Według zaktualizowanych szacunków eksperta naftowego Uniwersytetu Miami, Jorge Pinona, "Kuba może zacząć produkować w ciągu kilku lat 525 000 baryłek ropy dziennie i stać się jej eksporterem". W ocenie ekspertów Repsol-YPF, przekreśliłoby to w znacznej mierze sens utrzymywanej dla celów politycznych przez Stany Zjednoczone od 1962 roku gospodarczej blokady wyspy.
Sama Kuba konsumuje obecnie 140 000 baryłek ropy naftowej dziennie, z czego 92 000 baryłek dziennie dostarcza jej Wenezuela po "przyjacielskiej" cenie 30 dolarów za baryłkę. Specjaliści z koncernu PDVSA uruchomili ostatnio na powrót dwie kubańskie rafinerie ropy naftowej zbudowane przed laty przez ZSRR.
PAP, arb