Straż Graniczna: ostrożnie z zatrudnianiem imigrantów ze wschodu

Straż Graniczna: ostrożnie z zatrudnianiem imigrantów ze wschodu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uproszczona procedura zatrudniania w polskich przedsiębiorstwach obywateli Rosji, Białorusi, Mołdawii i Ukrainy - zdaniem Straży Granicznej - jest wykorzystywana zarówno przez grupy przestępcze, jak i samych cudzoziemców do nielegalnej imigracji.

Według SG, jednym z rozwiązań byłoby nałożenie na pracodawców obowiązku powiadamiania m.in. pograniczników o tych obcokrajowcach, którzy po przyjeździe do Polski nie zgłosili się do pracy. Obecnie obowiązujące rozporządzenie ministra Pracy i Polityki Społecznej wydane zostało w czerwcu 2006 r. Jego celem było wypełnienie luk na polskim rynku pracy związanych z emigracją zarobkową polskich obywateli. Dotyczy ono jedynie obywateli Rosji, Białorusi, Mołdawii i Ukrainy, którzy w Polsce mają pracować nie dłużej niż sześć miesięcy.

Łatwiej o pracę

Zgodnie z przepisami, pracodawca występuje do Urzędu Pracy z tzw. oświadczeniem o zamiarze zatrudnienia cudzoziemca. Na tej podstawie obcokrajowiec ubiega się o wizę, ale nie musi już uzyskać zezwolenia na pracę. Równocześnie pracodawca nie ma obowiązku powiadamiania np. Straży Granicznej o tych cudzoziemcach, którzy mieli, a nie zgłosili się do niego do pracy, nie ma też zapisów, na podstawie których można sprawdzać lub weryfikować, czy dana firma rzeczywiście ma możliwości zatrudniania obcokrajowców.

Pracownik się nie zgłasza? Dzwoń do SG

Jak powiedział zastępca dyrektora Zarządu do Spraw Cudzoziemców Andrzej Jakubaszek, te przepisy są przejściowe, bo rozporządzenie działa do 31 grudnia 2010. - W tej chwili trwają analizy, w jaki sposób zapisy te można by zmienić lub czy w ogóle z uproszczonej procedury nie zrezygnować - zaznaczył . Jakubaszek dodał, że prawdopodobnie przepisy dotyczące tej kwestii zostaną zawarte w ustawie o promocji zatrudnienia. - Będzie narzucony konkretny obowiązek dla pracodawcy powiadamiania o niezgłaszaniu się cudzoziemców. Będzie też możliwość sprawdzania i weryfikowania czy osoba fizyczna lub firma może zatrudnić dane osoby oraz zostaną usankcjonowane kary - powiedział.

Oświadczenie za 1500 zł

Obecne luki w przepisach - jak podkreślają funkcjonariusze SG - powodują, że procedura wykorzystywana jest do nielegalnej imigracji. Tylko w tym roku, w okresie od stycznia do września, SG wszczęła 305 postępowań przygotowawczych zarówno wobec osób, które wydawały fałszywe oświadczenia, jak i samych obcokrajowców, którzy posługiwali się wyłudzonymi w ten sposób wizami . - Zdarzają się przypadki, że oświadczenia są wyłudzane lub przedsiębiorcy, czy też osoby fizyczne, otrzymują pieniądze za ich wystawienie - powiedział kpt. Arkadiusz Olejnik z Zarządu Operacyjno-Śledczego Komendy Głównej SG. Jak dodał, bywa też, że grupy przestępcze, specjalizujące się w nielegalnej migracji zakładają fikcyjne firmy, których celem jest wydawanie fałszywych oświadczeń. Tak było np. w Brzegu w woj. Opolskim. Zarejestrowana tam agencja pośrednictwa i pracy tymczasowej należąca do obywatelki Ukrainy wystawiła 265 fikcyjnych oświadczeń dla cudzoziemców o zamiarze powierzenia im pracy. Za takie oświadczenie pobierała opłatę w wysokości od 200 do 1500 zł.

Czasami wina leży po stronie samych przedsiębiorców. - Chodzi głównie o sadowników i rolników, którzy występują o kilkadziesiąt osób bo wiedzą, że tylko kilka z nich zgłosi się faktycznie do pracy. Pozostali albo w ogóle nie dostają wizy, albo decydują się na nielegalną pracę w Polsce, bo wtedy teoretycznie więcej zarabiają, albo też jadą dalej na Zachód wykorzystując to, że Polska jest w strefie Schengen - powiedział Jakubaszek.

PAP, arb