PiS chce żeby Tusk dopłacał więcej do polskiego tytoniu

PiS chce żeby Tusk dopłacał więcej do polskiego tytoniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejmowa Komisja Rolnictwa wystosowała dezyderat do premiera dotyczący pomocy dla producentów tytoniu w Polsce. Chodzi o dodatkowe dopłaty dla rolników uprawiających tytoń, aby jego produkcja była konkurencyjna, oraz o wprowadzenie kontroli nad sprzedażą tytoniu. Dezyderat został przygotowany przez posłów PiS. Za jego przyjęciem opowiedziało się 16 posłów, przeciwko było 11.
Posłowie PiS zarzucili ministerstwu rolnictwa, że nie dopilnowało, by polscy plantatorzy tytoniu otrzymali unijne dopłaty do jego produkcji. Jak mówił Sławomir Zawiślak z PiS, resort rolnictwa złożył wniosek w sprawie unijnego wsparcia tego sektora do KE 26 sierpnia ubiegłego roku, tj. po terminie. Dodał, że Polska jako jedyny kraj spośród starających się o dopłaty do tytoniu nie otrzymała pieniędzy na ten cel. Dotacje dostały: Włochy, Węgry, Bułgaria, Francja i Hiszpania.

Spóźniony wniosek

W dezyderacie komisji napisano m.in.: "wielokrotnie pan minister Marek Sawicki zapewniał, że program został złożony w terminie, a przesłanie jego korekty nie zagraża jego akceptacji przez Komisję Europejską. Jak się okazało wniosek w tej sprawie został przygotowany nierzetelnie, nie zawierał merytorycznych i przekonywujących argumentów, co przesądziło o jego odrzuceniu ze względów formalnych". Niewykorzystane do 2008 r. pieniądze ze Wspólnej Polityki Rolnej, KE rozdzieliła w ubiegłym roku na wspieranie tzw. wrażliwych sektorów produkcji rolnej. Polsce z tej puli przypadło 90 mln euro do wydania w latach 2010-2013. Ministerstwo zdecydowało, że wyda je na pomoc dla producentów roślin motylkowych i dla hodowców bydła oraz owiec. We wniosku wysłanym do Brukseli pod koniec lipca 2009 r. nie uwzględniono pomocy dla gospodarstw uprawiających tytoń. Wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak wyjaśnił, że po terminie uzupełniono ten wniosek o pomoc dla gospodarstw tytoniowych z nadzieją, że korekta zostanie uwzględniona.

W 2004 r. dopłaty dla gospodarstw zajmujących się produkcją tytoniu w Polsce wynosiły 8,6 tys. zł do hektara. W 2005 - 13,7 tys. zł/ha; w 2008 r. - 16,7 tys. zł /ha, a w 2009 r. - 20,3 tys. zł/ ha. Jak powiedział wiceminister Ławniczak, w tym roku plantatorzy otrzymają z krajowego budżetu ok. 13 tys. zł/ha. Gdyby zaś KE zgodziła się na unijne dopłaty, mieliby oni ok. 20 tys. zł do hektara. Wiceminister przyznał, że niższe dopłaty oznaczają, że polski surowiec będzie droższy, a więc istnieje obawa, że zakłady tytoniowe będą sprowadzały z innych krajów tańszy tytoń. Wiceminister poinformował, że ministerstwo ponownie będzie wnioskowało o dotacje do tytoniu.

Opozycja chce kontroli

Posłowie domagają się także w dezyderacie przywrócenia kontroli nad obrotem surowcem tytoniowym, gdyż niekontrolowana sprzedaż umożliwia rozszerzanie się "szarej strefy". Jak powiedział Krzysztof Jurgiel z PiS, w Polsce wykryto już nielegalne zakłady produkujące papierosy, a to może oznaczać zmniejszenie wpływów budżetowych z akcyzy na wyroby tytoniowe. Wiceminister Ławniczak wyjaśnił, że unijne przepisy nie przewidują kontroli nad obrotem surowcem tytoniowym. W odpowiedzi udzielonej przez KE w tej sprawie w maju 2009 r. stwierdzono, "iż państwa powinny powstrzymać się od przyjmowania przepisów naruszających wspólnotowy dorobek".

Polska - tytoniowy gigant

Polska jest drugim co do wielkości producentem tytoniu w Europie. Jego uprawą zajmuje się ok. 14 tys. gospodarstw, głównie położonych w województwach: lubelskim, podkarpackim i małopolskim. Z uprawą tytoniu związanych jest ok. 60 tys. osób. Są to na ogół małe gospodarstwa, w których tą pracochłonną uprawą zajmują się całe rodziny.


PAP, arb