Deweloper grozi Polsce arbitrażem z powodu wstrzymania inwestycji Złotej 44. Spółka oskarża o szantaż mieszkańców, którzy blokują budowę żądając za wykup swoich mieszkań 7 mln zł - pisze "Puls Biznesu"
- Czujemy się poszkodowani przez polski system prawny. Przepisy pozwalają obalić w sądzie administracyjnym każde pozwolenie na budowę pod mniej lub bardziej kuriozalnym pretekstem. Sądy rozpatrują sprawy miesiącami, jeśli nie latami, bo nie mają żadnych reżimów czasowych. Inwestor bezsilnie czeka i traci pieniądze, a władze państwowe nic nie robią, aby to zmienić - denerwuje się prezes Orco, Jean-Francois Ott.
Spółka złożyła zawiadomienie o wszczęciu sporu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Swoje koszty szacuje na 600 mln zł. Połowa tej kwoty to koszty, które już firma poniosła do tej pory: zakup działki, wyburzenie, procedury formalne oraz budowa do 17 piętra. Druga połowa to szacowane przez Orco koszty utraconych korzyści. Ponadto firma wciąż ponosi odsetki od kredytu, koszty techniczne oraz koszty procesowe.
Rozpoczęcie sporu nie jest jednak nieuniknione. Spółka liczy na kompromis. Polska znajduje się już obecnie w trakcie sporu z francuska firma Vivendi, francuskim koncernem Servier. Na razie nie jest pewne, czy lista sporów arbitrażowych wydłuży się o Orco. Jeżeli udałoby się osiągnąć kompromis a inwestycja zostałaby dokończona, rząd Polski zarobiłby dzięki temu 90 mln zł - wpływy z podatku VAT, oraz 10 mln zł - jakie w formie podatków zapłacą osoby zatrudnione na budowie.
Spółka złożyła zawiadomienie o wszczęciu sporu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Swoje koszty szacuje na 600 mln zł. Połowa tej kwoty to koszty, które już firma poniosła do tej pory: zakup działki, wyburzenie, procedury formalne oraz budowa do 17 piętra. Druga połowa to szacowane przez Orco koszty utraconych korzyści. Ponadto firma wciąż ponosi odsetki od kredytu, koszty techniczne oraz koszty procesowe.
Rozpoczęcie sporu nie jest jednak nieuniknione. Spółka liczy na kompromis. Polska znajduje się już obecnie w trakcie sporu z francuska firma Vivendi, francuskim koncernem Servier. Na razie nie jest pewne, czy lista sporów arbitrażowych wydłuży się o Orco. Jeżeli udałoby się osiągnąć kompromis a inwestycja zostałaby dokończona, rząd Polski zarobiłby dzięki temu 90 mln zł - wpływy z podatku VAT, oraz 10 mln zł - jakie w formie podatków zapłacą osoby zatrudnione na budowie.
"Puls Biznesu", ap