- Chodzi o lata 2004-2007 i o funkcje, które te osoby pełniły w tamtych latach, m.in. dyrektorów kopalń i pracowników spółek węglowych. Generalnie chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych za sprzyjanie różnym firmom, czyli czyny nieuczciwej konkurencji - powiedział Goławski. Chodziło o preferowanie konkretnych firm - wcześniejsze wypłacanie im należności, czy zapewnienia ciągłości dostaw. - Kwoty, jakie przyjęły te osoby, oscylowały od dwóch do ponad 600 tys. zł - powiedział Goławski. Podejrzanym grozi do pięciu lat więzienia.
Gajos nie został przesłuchany
Goławski potwierdził informację, że wśród osób, wobec których zapadły już postanowienia o przedstawieniu zarzutów, są urzędujący prezesi Katowickiego Holdingu Węglowego oraz Kompanii Węglowej - największej górniczej firmy w Polsce i w UE. Zarzuty wobec prezesa Kompanii dotyczą okresu, kiedy nie kierował on jeszcze tą firmą. Mirosław Kugiel na początku 2008 r. został jej wiceprezesem, a potem prezesem. Wcześniej był m.in. dyrektorem pionu produkcji w KHW, członkiem zarządu tej firmy oraz prezesem nieistniejącej już Rybnickiej Spółki Węglowej.
Rzecznik KW, Zbigniew Madej, podkreślił, że zarząd Kompanii pracuje w pełnym składzie. - W tej sprawie wiele osób jest przesłuchiwanych. Wierzymy, że wiele nieporozumień zostanie wyjaśnionych - skomentował rzecznik. Natomiast Prezes KHW Stanisław Gajos powiedział, że nie został dotychczas przesłuchany i nie usłyszał zarzutów. W tej sytuacji nie chciał komentować sprawy, czekając na ewentualne działania prokuratury. Po południu zarząd KHW w specjalnym oświadczeniu napisał, że liczy na "szybkie i rzetelne wyjaśnienie sprawy".
Śledztwo rozwojowe
Jak podała w czwartek w komunikacie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, od poniedziałku do środy jej funkcjonariusze przeprowadzili blisko 40 przeszukań w ramach śledztwa, dotyczącego podejrzenia popełnienia w latach 2003-2008 przestępstw korupcyjnych przez osoby pełniące funkcje kierownicze w sektorze węgla kamiennego. Przeszukania przeprowadzono w siedzibach firm oraz mieszkaniach podejrzanych. Według ABW, śledztwo ma charakter rozwojowy. Poza szefami KW i KHW wśród podejrzanych są byli dyrektorzy kopalń, były prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Leszek J. i były szef nieistniejącej już Rybnickiej Spółki Węglowej Franciszek N.
Wcześniej korupcyjne zarzuty w tym samym postępowaniu katowicka prokuratura postawiła dziewięciu osobom, którym zarzuciła przyjmowanie łapówek za preferowanie wybranych firm dostarczających kopalniom usługi i materiały, m.in. specjalistyczne kleje przemysłowe. Wśród podejrzanych są były dyrektor kopalni Szczygłowice Adam K., któremu zarzucono, że w latach 2004-2008 przyjął 109 tys. zł łapówek; były dyrektor kopalni Staszic Janusz S. (528 tys. zł) i były dyrektor kopalni Wieczorek Artur K. (56 tys. zł). Zostali zobowiązani do wpłaty poręczenia majątkowego.
zew, PAP