Korupcja w górnictwie. Prokuratura przedstawia zarzuty

Korupcja w górnictwie. Prokuratura przedstawia zarzuty

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia)
10 kolejnych osób usłyszało w czwartek lub wkrótce usłyszy zarzuty w śledztwie dotyczącym korupcji w górnictwie. Są wśród nich urzędujący prezesi Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego oraz byli prezesi spółek węglowych i szefowie kopalń.
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski powiedział, że w związku z toczącym się od ubiegłego roku śledztwem sformułowano postanowienie o przedstawieniu zarzutów kolejnym 10 osobom. Wcześniej zarzuty usłyszało dziewięć osób. W czwartek trwały przesłuchania podejrzanych.

- Chodzi o lata 2004-2007 i o funkcje, które te osoby pełniły w  tamtych latach, m.in. dyrektorów kopalń i pracowników spółek węglowych. Generalnie chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych za sprzyjanie różnym firmom, czyli czyny nieuczciwej konkurencji -  powiedział Goławski. Chodziło o preferowanie konkretnych firm - wcześniejsze wypłacanie im należności, czy zapewnienia ciągłości dostaw. - Kwoty, jakie przyjęły te osoby, oscylowały od dwóch do ponad 600 tys. zł - powiedział Goławski. Podejrzanym grozi do pięciu lat więzienia.

Gajos nie został przesłuchany

Goławski potwierdził informację, że wśród osób, wobec których zapadły już postanowienia o przedstawieniu zarzutów, są urzędujący prezesi Katowickiego Holdingu Węglowego oraz  Kompanii Węglowej - największej górniczej firmy w Polsce i w UE. Zarzuty wobec prezesa Kompanii dotyczą okresu, kiedy nie kierował on jeszcze tą firmą. Mirosław Kugiel na  początku 2008 r. został jej wiceprezesem, a potem prezesem. Wcześniej był m.in. dyrektorem pionu produkcji w KHW, członkiem zarządu tej firmy oraz prezesem nieistniejącej już Rybnickiej Spółki Węglowej.

Rzecznik KW, Zbigniew Madej, podkreślił, że zarząd Kompanii pracuje w pełnym składzie. - W tej sprawie wiele osób jest przesłuchiwanych. Wierzymy, że  wiele nieporozumień zostanie wyjaśnionych - skomentował rzecznik. Natomiast Prezes KHW Stanisław Gajos powiedział, że nie został dotychczas przesłuchany i nie usłyszał zarzutów. W tej sytuacji nie chciał komentować sprawy, czekając na  ewentualne działania prokuratury. Po południu zarząd KHW w specjalnym oświadczeniu napisał, że liczy na "szybkie i  rzetelne wyjaśnienie sprawy".

Śledztwo rozwojowe

Jak podała w czwartek w komunikacie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, od poniedziałku do środy jej funkcjonariusze przeprowadzili blisko 40 przeszukań w ramach śledztwa, dotyczącego podejrzenia popełnienia w latach 2003-2008 przestępstw korupcyjnych przez osoby pełniące funkcje kierownicze w sektorze węgla kamiennego. Przeszukania przeprowadzono w  siedzibach firm oraz mieszkaniach podejrzanych. Według ABW, śledztwo ma charakter rozwojowy. Poza szefami KW i KHW wśród podejrzanych są byli dyrektorzy kopalń, były prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Leszek J. i były szef nieistniejącej już Rybnickiej Spółki Węglowej Franciszek N.

Wcześniej korupcyjne zarzuty w tym samym postępowaniu katowicka prokuratura postawiła dziewięciu osobom, którym zarzuciła przyjmowanie łapówek za preferowanie wybranych firm dostarczających kopalniom usługi i materiały, m.in. specjalistyczne kleje przemysłowe. Wśród podejrzanych są były dyrektor kopalni Szczygłowice Adam K., któremu zarzucono, że w latach 2004-2008 przyjął 109 tys. zł łapówek; były dyrektor kopalni Staszic Janusz S. (528 tys. zł) i były dyrektor kopalni Wieczorek Artur K. (56 tys. zł). Zostali zobowiązani do wpłaty poręczenia majątkowego.

zew, PAP