Działalność administracji podatkowej w Rumunii została sparaliżowana z powodu strajku tysięcy jej pracowników, protestujących przeciw obniżeniu premii w ramach planu oszczędnościowego.
- Obniżki są zbyt wielkie. Są pracownicy, którzy otrzymują jedną trzecią wynagrodzenia, jakie wcześniej pobierali - skarżył się Razvan Bordeianu, szef związków zawodowych Sed Lex. Cięcia premii nakładają się na już ogłoszoną 25-procentową obniżkę płac. Administracja podatkowa nie pracowała w czwartek w dużych miastach Rumunii - Klużu, Konstancy, Jassach i Timisoarze. Na popołudnie zaplanowano rozmowy między związkami zawodowymi i władzami.
Rumunia przyjęła plan oszczędnościowy jako warunek pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Kroki te mają pomóc w zmniejszeniu deficytu publicznego z 7,2 proc. PKB w zeszłym roku do 6,8 proc. w roku bieżącym.
PAP, arb