Nie brakuje chętnych na polski węgel - eksport surowca rośnie

Nie brakuje chętnych na polski węgel - eksport surowca rośnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wielkość eksportu polskiego węgla przekroczy w tym roku 10 mln ton, z czego niespełna 9 mln ton wyśle za granicę Węglokoks - szacuje prezes tej firmy Jerzy Podsiadło. Jego zdaniem jest szansa, że w tym roku wielkości polskiego eksportu i importu węgla zrównają się.
W ubiegłym roku polski eksport węgla zamknął się wielkością ponad 8,7 mln ton, a import wyniósł ok. 11 mln ton - Polska już od kilku lat jest importerem węgla netto. W tym roku jednak dynamika importu nieco osłabła, a eksport wzrósł. - W trakcie roku nasz eksport pierwszy raz przewyższył import, trudno jednak przewidzieć, czy ten trend utrzyma się do końca roku. Nawet jeśli dojdzie do zrównania wielkości eksportu i importu, z pewnością ta tendencja nie będzie miała trwałego charakteru - oceniał Podsiadło podczas katowickiej konferencji o kondycji i przyszłości górnictwa.

Zdaniem prezesa Węglokoksu nie ma żadnych administracyjnych możliwości zahamowania importu węgla. Jedyną metodą, by wygrać z importem, jest poprawa konkurencyjności i efektywności polskiego górnictwa, a ta - jak mówił - jest utrudniona bez prywatyzacji. Sam Węglokoks ma trafić na giełdę w przyszłym roku, powiązany z Katowickim Holdingiem Węglowym. Według ostatnich dostępnych danych, na koniec sierpnia, import węgla do Polski wynosił ok. 8,2 mln ton, z czego ponad 2 mln ton to węgiel koksowy, sprowadzany głównie na potrzeby koncernu ArcelorMittal i należącej do niego koksowni Zdzieszowice, a pozostała część - energetyczny. - Nastąpiło osłabienie konkurencyjności węgla importowanego, z kilku powodów. Pierwszy z nich to słaba złotówka w pierwszych miesiącach tego roku, co podrożyło import. Druga przyczyna to popyt na węgiel w krajach rozwijających się, głównie w Chinach i Indiach - część węgla, trafiającego dotąd do Europy, została skierowana do tych krajów. Trzeci powód to problemy techniczne i transportowe, gdy chodzi o węgiel rosyjski - wyliczał Podsiadło.

W ubiegłym roku przedmiotem światowego handlu węglem było 916 mln ton tego surowca, przy światowym wydobyciu sięgającym 6,1 mld ton. 94 proc. handlu odbywa się drogą morską. Największy zbyt jest w rejonie Pacyfiku, gdzie ciężar handlu węglem od lat stale przesuwa się z rejonu Atlantyku. Dzieje się tak dlatego, że węgiel stał się głównie paliwem krajów rozwijających się - Chin i Indii. Podsiadło ocenił, że ceny węgla na międzynarodowych rynkach są obecnie stabilne - w listopadzie cena za tonę węgla w zachodnioeuropejskich portach osiągnęła 104 dolarów, zrównując się z ceną z listopada 2008 r. Wówczas jednak ceny systematycznie spadały, obecnie nieznacznie umacniają się. - Mamy trend umacniający, jednak nasze analizy wskazują, że nie ma silnych, fundamentalnych przyczyn dla umacniania się cen węgla. Nie ma więc do końca potwierdzenia, że tak będzie nadal - skomentował prezes.

Do końca września Węglokoks wypracował ok. 145 mln zł zysku netto i zakłada jego zwiększenie do końca roku. W połowie przyszłego roku firma, powiązania z Katowickim Holdingiem Węglowym, zamierza pod własnym szyldem zadebiutować na giełdzie. Oprócz Węglokoksu węgiel koksowy eksportuje również bezpośrednio grupa Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

PAP, arb