"Solidarność jest jak firma ubezpieczeniowa"

"Solidarność jest jak firma ubezpieczeniowa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Duda (fot. FORUM)
- "Solidarność" można potraktować jak dobrą firmę ubezpieczeniową. Wystarczy opłacać składkę, a w zamian dostanie się fachową pomoc w każdej awaryjnej sytuacji - przekonuje w rozmowie z "Super Expressem" nowy przewodniczący "S" Piotr Duda. Jednocześnie Duda ubolewa, że obecne przepisy zniechęcają ludzi do zapisywania się do związków zawodowych.
Dlaczego przepisy nie sprzyjają związkowcom? - Związki żyją ze składek członkowskich, a załatwiamy sprawy wszystkich pracowników w Polsce. Powinno być tak, jak w Skandynawii gdzie gdy np. związek załatwia podwyżki, to tylko dla swoich członków - tłumaczy Duda. To dlatego, jego zdaniem, dziś do "S" należy jedynie 700 tysięcy osób.

Przewodniczący "S" przekonuje, że jego związek działa z korzyścią nie tylko dla pracowników, ale również dla pracodawców. - Gdy jest związek to szef ma więcej luzu. Bo jak dzieje się coś nie tak, to przychodzi tylko związkowiec, a nie zwala mu się na głowę cała załoga - wyjaśnia. 

Duda przekonuje, że aby związki zawodowe były w Polsce silne - muszą ze sobą współpracować i być aktywne. - W Europie ludzie bardzie się mobilizują, żeby walczyć o swoje - Francja, Włochy, nawet Czesi nas przebijają. To wyzwanie dla związkowców - podkreśla. Dodaje, że problemem jest często postawa szeregowych związkowców. - Są tacy, którym się wydaje, że ich rola polega na wybraniu władz związku, a potem już te władze mają wszystko za nich załatwić. A to nie jest tak - podkreśla tłumacząc, że przy twardych negocjacjach władze związku "muszą czuć na plecach oddech stojących za nimi ludzi". 

Przewodniczący "S" odrzuca oskarżenia o to, że związki zawodowe blokują rozwój gospodarki. - Ja jestem zwykłym związkowcem. Będę pokazywał, co mi się nie podoba, a rząd jest od tego, żeby proponować rozwiązania - tłumaczy. - Tylko żeby to się działo, potrzebny jest dialog - dodaje.

arb, "Super Express"