Nowy roczny rozkład jazdy pociągów obowiązuje od niedzieli, 12 grudnia. Od tego czasu na kolei panuje bałagan - pasażerowie mają problemy z uzyskaniem informacji o przyjazdach i odjazdach pociągów, rozkłady umieszczone na dworcach i w internecie różnią się od siebie, podróżni są odsyłani na nieistniejące perony itp. Na to nałożył się atak zimy. Z powodu mrozów i śnieżyc, pociągi w ostatnich dniach opóźniały się nawet o kilka godzin.
Grabarczyk przyznał, że doszło do tego, ponieważ najwięksi przewoźnicy kolejowi - Przewozy Regionalne i PKP Intercity - nie ustaliły w porę swoich rozkładów. Minister wyjaśnił, że rozmowy na ten temat rozpoczęły się już na początku roku, ale nie zakończyły się, tak jak powinny, w połowie maja, lecz przeciągnęły się do jesieni. - 10 listopada powinien zostać podany do publicznej wiadomości ostateczny rozkład jazdy - przyznał Grabarczyk. Dodał, że tak się nie stało.
Szef resortu infrastruktury wyjaśnił, że przewoźnicy wprowadzali zmiany do rozkładu jeszcze w grudniu. Poinformował, że zmiany dokonane w grudniu dotyczyły 338 pociągów. Przewoźnicy zrezygnowali z uruchomienia 698 składów - mówił minister.Minister oświadczył też, że zima nie usprawiedliwia braku troski o nich. Ocenił, że sytuacja na kolei nadal nie jest zadowalająca. Grabarczyk poinformował, że w związku z uszkodzeniami składów i lokomotyw elektrycznych zapewniono utrzymanie w ciągłym pogotowiu lokomotyw spalinowych w najbardziej newralgicznych punktach sieci kolejowych. - Uruchomiono dodatkowe punkty informacyjne na dworcach kolejowych - powiedział minister. Poinformował, że w celu poprawienia działania strony internetowej z informacjami o połączeniach PKP zdecydowało o zakupie dwóch dodatkowych serwerów. - Zima nie usprawiedliwia braku troski o pasażerów, to wymaga jeszcze większego wysiłku, by sprostać wyzwaniom i tego oczekuję od wszystkich pracowników kolei - oświadczył minister. Ocenił też, że w ostatnich dniach jednym z głównych problemów był brak informacji, także na dworcach. - Szczytem nonsensu było wpisywanie do planszowego rozkładu jazdy informacji, że pociąg będzie podstawiony na peron, który jeszcze nie został oddany do eksploatacji, de facto nie istnieje - powiedział minister. Dodał, że taka sytuacja miała miejsce w Katowicach.
PAP, arb