W elektrowni atomowej Fukushima doszło we wtorek do wybuchu w reaktorze numer dwa i pożaru reaktora numer cztery. Władze potwierdziły informację o wysokim, groźnym dla ludzkiego zdrowia promieniowaniu w pobliżu siłowni. Agencja Kyodo podała, że wybuch prawdopodobnie uszkodził obudowę reaktora numer dwa i w efekcie mogło dojść do radioaktywnego wycieku. Rzecznik japońskiego rządu potwierdził dramatyczny wzrost promieniowania w pobliżu elektrowni. - Mówimy teraz o dawkach, które mogą zagrażać zdrowiu człowieka - powiedział.
Bankowi centralnemu Japonii nie udało się opanować paniki na rynkach. W poniedziałek Bank Japonii zasilił rynek 15 bilionami jenów (183 mld dolarów) - czyli kwotą, jakiej nigdy dotąd nie wyasygnował jednorazowo w tym celu. Ponadto BoJ przeznaczył 5 bilionów jenów (61 mld dolarów) na zwiększenie swojego portfela papierów wartościowych. - Chaos na rynkach nie uspokoi się, dopóki BoJ nie podejmie bardziej odważnych akcji - mówi Susumu Kato, główny ekonomista Credit Agricole CIB i CLSA w Tokio. - Dalszy spadek akcji na giełdach będzie stanowić presję na bank na dalsze poluzowanie polityki monetarnej - dodaje.
Wprost24: raport o tragedii w Japonii
We wtorek spadły również ceny akcji w Chinach. Podczas zamknięcia indeks giełdy Shenzhen Component Index spadł o 1,95 proc. Natomiast na giełdzie hongkońskiej wkrótce po otwarciu indeks Hang Seng spadł o 3,8 proc., osiągając najniższą od pięciu miesięcy wartość. Na zamknięciu wartość podniosła się do 2,86 proc. Głównym powodem spadków na chińskich giełdach było ostrzeżenie o możliwym promieniowaniu radioaktywnym z uszkodzonej w piątkowym tsunami elektrowni jądrowej Fukushima. Japonia jest drugim po USA partnerem handlowym Chin, a Państwo Środka sprzedaje najwięcej do Japonii.
zew, PAP