Premier: nad budżetem będziemy pracować szybciej niż nakazuje tradycja

Premier: nad budżetem będziemy pracować szybciej niż nakazuje tradycja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Warto szybciej i intensywniej niż zwykle pracować w tym roku nad przyszłorocznym budżetem - podkreślił premier Donald Tusk. Premier zapowiedział, że będzie przekonywał do tego posłów wszystkich klubów. Rząd przyjął założenia do budżetu państwa na 2012 r. Przedłożone przez ministra finansów założenia zakładają czteroprocentowy wzrost PKB i inflację średnioroczną na poziomie 2,8 proc. Rada Ministrów przyjęła także Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2011-2014.

- Mówiąc krótko, pracy będzie rzeczywiście dużo. Mam nadzieję, że posłowie ze wszystkich klubów zrozumieją, że są też pewne racje państwowe, które każą nam preferować szybszą i intensywniejszą pracę nad budżetem w tym 2011 roku, kluczowym z punktu widzenia pozycji Polski w Europie - tłumaczył Tusk. Premier podkreślił, że będzie namawiał do tego wszystkie kluby parlamentarne. - Będę namawiał, prosił, przekonywał i myślę, że przekonam posłów wszystkich klubów, że warto trochę szybciej i intensywniej pracować nad budżetem niż zwykle, niż tradycyjnie - oświadczył premier.

Premier zaznaczył jednocześnie, że przekonanie posłów do szybszego przygotowania budżetu "oczywiście będzie trudnym zadaniem". - Rozumiem, że nie wszyscy posłowie mają ochotę pracować tydzień w tydzień, ale będę zwracał się do marszałka Sejmu w związku z tym, że tej pracy w Polsce jest ciągle bardzo dużo do wykonania - podkreślił szef rządu.

Tusk dodał, że będzie namawiał do szybszej "niż tradycja nakazuje" pracy nad budżetem także dlatego, że ze względu na polską prezydencję w drugiej połowie 2011 roku, warto byłoby - jak mówił - "być w takiej większej dyspozycji wobec państwa polskiego". Na uwagę, że opozycja i niektórzy posłowie PO twierdzą, że jest jeszcze za wcześnie, by pracować nad budżetem na 2012 rok i że jest to ryzykowny pomysł, premier odpowiedział: - Nie znam żadnego z posłów PO, którzy by tego typu poglądy wygłaszali. To nie znaczy, że takich nie ma, ale póki używa się sformułowania "są tacy posłowie", to - moim zdaniem - takich nie ma.

PAP, arb