W ubiegłym miesiącu Francja i Włochy zwróciły się do władz UE o zgodę na podejmowanie przez poszczególne państwa przedsięwzięć, które pozwoliłyby zmniejszyć napływ przybyszów z Tunezji, stymulowany zaburzeniami politycznymi w regionie. Bruksela odpowiedziała, że rozważa wniosek o wprowadzenie ograniczonych i czasowych kontroli granicznych pod warunkiem ich realizacji według jasno określonych kryteriów. - Co do perspektyw demokracji w Afryce Północnej, to powinniśmy być gotowi do przyjmowania studentów na naukę i biznesmenów, ale akceptować każdego, jak głoszą to francuscy socjaliści? Nie. Stanowiłoby to ryzyko dla ogólnej równowagi naszego systemu zabezpieczenia społecznego - podkreślił Sarkozy. Dodał, iż liczba osób w wieku produkcyjnym zwiększa się we Francji corocznie o 110 tys., co wymaga tworzenia takiej samej ilości nowych miejsc pracy, o ile bezrobocie ma się utrzymywać na stałym poziomie. - Musimy dostosować imigrację ekonomiczną do tych realiów - podsumował prezydent, zaznaczając jednocześnie, że w Niemczech liczba osób w wieku produkcyjnym spada każdego roku o 100 tys.
Według Sarkozy'ego na czerwcowym szczycie UE Francja złoży propozycje takiego zmodyfikowania europejskiej polityki imigracyjnej, by sprostała ona wyzwaniom wynikającym ze zmian politycznych w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. - Jeśli europejskie państwo nie może upilnować swych granic, trzeba postawić sobie pytanie o czasowe zawieszenie Schengen, bez żadnych tabu - oświadczył francuski prezydent.PAP, arb