Wyleciał za rozkład, wraca do zarządu PKP
Jakubiak przypominała, że Donald Tusk publicznie zobowiązywał się do wyciągnięcia odpowiedzialności wobec winnych zamieszania na kolei. Oceniła, że nowa nominacja dla Wacha jest "rodzajem reaktywacji", która narusza poczucie szacunku do obywateli. - Gdzie jest to dane słowo, gdzie jest zwykła ludzka przyzwoitość? - oburzała się posłanka. - Apeluję do ministra infrastruktury pana Cezarego Grabarczyka i do pana premiera o to, aby wycofali się z tej decyzji, bo to jest naprawdę naruszanie takiego podstawowego prawa obywateli do tego, żeby ludzie, którzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków, po prostu nie funkcjonowali w życiu publicznym i nie byli nagradzani za złą pracę - mówiła Jakubiak.
Jakubiak oceniła też, że sytuacja na kolei nie poprawiła się po grudniowym chaosie. Według niej, po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy 1 czerwca na Dworcu Centralnym w Warszawie i innych dworcach znów można było bowiem obserwować dantejskie sceny. - Za to odpowiada minister Grabarczyk i jego współpracownicy - podkreśliła. Karpiński opowiada, że zmiana rozkładu była konieczna ze względu na to, że bardzo dużo odcinków tras kolejowych jest remontowanych.
- Traktowałbym ten wybór czysto merytorycznie - tak na zarzuty wobec powołania Wacha do nowej spółki odpowiada wiceminister infrastruktury Andrzej Massel, odpowiedzialny w resorcie za kolej. Dodał on, że na tę ocenę nie wpływa dorobek Wacha jako szefa Grupy PKP, którą to działalność wiceminister w wielu punktach ocenia negatywnie.
Massel przyznał też, że Wach "jest kontrowersyjną postacią", ale niewątpliwie jest także specjalistą w dziedzinie energetyki. - Andrzej Wach jest specjalistą właśnie w dziedzinie energetyki, kiedyś był prezesem PKP Energetyka - mówił Massel. Wiceminister dodał, że Wach ma się zajmować w PKP Energetyka nowym obszarem działalności, dotyczącym wytwarzania energii.
PAP, arb