"Ewidencja prowadzona nierzetelnie"
NIK stwierdził, że ewidencja księgowa w GDDKiA w latach 2004-2008 prowadzona była nierzetelnie i z naruszeniem obowiązujących przepisów. "GDDKiA oraz BOTM nierzetelnie realizowały porozumienia zawarte z organizacjami zrzeszającymi przewoźników drogowych" - czytamy w raporcie NIK. Nieprawidłowości polegały m.in. na złym nadzorze wpływów z opłat drogowych i dystrybucji kart opłaty drogowej. Izba stwierdziła, że w konsekwencji nieprawidłowości, funkcjonujący system poboru opłat nie zabezpieczał interesu ekonomicznego KFD.
"Korupcjogenna dowolność postępowania"
W ocenie NIK, w okresie objętym kontrolą, trzy organizacje zrzeszające przewoźników drogowych o zasięgu ogólnokrajowym, nieterminowo, nieregularnie i w niepełnej wysokości przekazywały pobrane opłaty. "Ich zadłużenie na koniec lipca 2010 r. przekraczało 4,5 mln zł. Było ono wynikiem korupcjogennej dowolności postępowania, przejawiającej się w potwierdzaniu poboru opłat, mimo ich niewyegzekwowania, a także praktyk polegających na nierzetelnym sporządzaniu dokumentacji" - ustalili kontrolerzy. Zdaniem NIK jest nikłe prawdopodobieństwo odzyskania przez GDDKiA wymienionej kwoty.
"System nie zabezpieczał interesów Skarbu Państwa"
NIK uznała, że wadliwie funkcjonujący system poboru opłat nie zabezpieczał także właściwie interesów Skarbu Państwa. Skontrolowane przez Izbę dwa zadłużone wobec GDDKiA stowarzyszenia nie wykazywały i nie regulowały np. zobowiązań podatkowych. Tylko z tego tytułu urzędy skarbowe nie otrzymały 218 tys. zł. Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia działania podjęte w 2009 r. przez Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, by wyeliminować nieprawidłowości w ewidencji księgowej.
- Diagnoza dokonana przez NiK potwierdza naszą diagnozę, że system winietowy nie był dobry, dlatego go zmieniliśmy i w tej chwili działa system elektronicznego poboru opłat - oświadczyła rzeczniczka GDDKiA Urszula Nelken. Dodała, że w prokuraturze toczą się sprawy dotyczące podmiotów, które nie uiściły opłat za winiety. - Mamy nadzieję, że uda się nam te należności ściągnąć - stwierdziła.
zew, PAP