Pieniądze unijne trzymają polskie firmy przy życiu - uważa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. W rozmowie z TOK FM minister zapowiada zmianę podejścia do wykorzystywania środków z UE. - Nie lubię aquaparków w każdej gminie. Czas, żebyśmy pomyśleli o ambitnych inwestycjach. Każda gmina, każde miasto musi znaleźć taki swój mocny punkt, w który chce inwestować - podkreśla.
Pieniądze z UE są ważne bo, jak przekonuje minister Bieńkowska "nie ma teraz prywatnych zleceń". - W ciągu następnych lat środki publiczne - a w 80-90 proc. to środki unijne - będą trzymać rynek wykonawstwa - budowlany, dostarczający usługi, IT - przewiduje minister.
Podkreślając wagę środków z UE minister radzi gminom, aby wykorzystywały je rozsądnie. - Najpierw trzeba pomyśleć o drodze, o terenach dla przedsiębiorców. Potem o ewentualnym wsparciu dla nich, np. w postaci inkubatora. Dalej trzeba zdecydować, czy namawiamy uczelnię, żeby finansowała jakiś kierunek studiów, który może się przydać w przyszłości regionowi - tłumaczy.
TOK FM, arb
Podkreślając wagę środków z UE minister radzi gminom, aby wykorzystywały je rozsądnie. - Najpierw trzeba pomyśleć o drodze, o terenach dla przedsiębiorców. Potem o ewentualnym wsparciu dla nich, np. w postaci inkubatora. Dalej trzeba zdecydować, czy namawiamy uczelnię, żeby finansowała jakiś kierunek studiów, który może się przydać w przyszłości regionowi - tłumaczy.
TOK FM, arb