- Uważam, że problem grecki jako taki jest już rozwiązany i zrobiono kilka bardzo ważnych kroków w kierunku rozwiązania szerszego problemu strefy euro - przekonywał Rostowski. Wśród tych kroków wymienił m.in. bardzo znaczące obniżenie stóp procentowych od środków pomocowych dla Grecji, Irlandii i Portugalii. - To była nasza inicjatywa, którą zgłaszaliśmy na forach wewnętrznych unijnych od około dziewięciu miesięcy - podkreślił.
Grecy dostaną 109 miliardów euroZdaniem szefa resortu finansów bez popieranej przez Polskę zmiany "Grecja nie dałaby rady". - To klasyczna pułapka zadłużenia, bo jak mają zero wzrostu lub nawet zwinięcie się gospodarki, to jak przy długu, który przerasta dochód narodowy o 50 proc. i sześcioprocentowych stopach oprocentowania środków pomocowych mogą z tej pułapki kiedykolwiek wyjść? - pytał Rostowski. Dodał, że podobny problem mają Irlandia i Portugalia. - Dzięki Bogu przecięto ten węzeł gordyjski - zaznaczył.
Minister odniósł się również do znaczącej redukcji greckiego zadłużenia wobec banków. Powiedział, że nie powinno mieć to większego wpływu na europejski system bankowy. - Istnieje niebezpieczeństwo, że agencje ratingowe ogłoszą, że Grecja jest formalnie niewypłacalna, ale problem Grecji, Hiszpanii i Portugali rozwiązano na tyle, że problem nie rozleje się na inne kraje - stwierdził. Rostowski ocenił również, że wśród podjętych decyzji na szczycie eurogrupy bardzo ważną była ta o zwiększeniu elastyczności Europejskiego Funduszu Stabilizacyjnego. - Fundusz pomocy będzie mógł funkcjonować teraz w taki sposób, aby pożyczać tym krajom, które nie są bezpośrednio zagrożone przez ten "wirus" - powiedział. - Bardzo się cieszę, że - jak mi się wydaje - podjęte zostały dwa ważne kroki, ale jest potrzebna dalsza praca ze strony krajów strefy euro i instytucji europejskich, aby naprawdę zapewnić pełną stabilność strefy euro i w ciągu najbliższych miesięcy będą musieli oni jeszcze poważnie popracować - dodał. I wyjaśnił, że praca ta będzie musiała polegać na dalszej integracji strefy euro i efektywnych i elastycznych programów pomocy, bo te, które istnieją obecnie dla Grecji, Portugalii i Irlandii, takie nie są. - Chodzi o to, aby programy te wyprzedzały wydarzenia, a nie pomagały, kiedy ludzie już toną - tłumaczył.
Specjalny szczyt strefy euro w Brukseli zakończył się porozumieniem przywódców w sprawie pomocy dla Grecji. Nowa pomoc z publicznej kasy ma wynieść ok. 109 mld euro. Do tego dochodzi wkład sektora prywatnego w wysokości nawet ok. 50 mld euro.PAP, arb