Gruzja: Rosja w WTO? Nie mówimy "nie"

Gruzja: Rosja w WTO? Nie mówimy "nie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Władimir Putin będzie wkrótce premierem kraju należącego do WTO? (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Gruzja nie upolitycznia wejścia Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO), lecz uważa, że Moskwa powinna zagwarantować przejrzystość w stosunkach handlowych z Tbilisi - oświadczył gruziński wicepremier Giorgi Baramidze w rozmowie z CNN. Federacja Rosyjska jest ostatnią dużą gospodarką na świecie pozostającą poza WTO.
Gruzińskie i rosyjskie media podały, że Baramidze - zapytany, czy Gruzja zawetuje przyjęcie Rosji do WTO - odpowiedział, że Tbilisi nie wiąże tej sprawy z "procesem zakończenia okupacji" gruzińskich terytoriów, i jeśli Rosja spełni wymagania WTO, zostanie jej członkiem. Jednocześnie jednak wicepremier podkreślił, że aby zostać członkiem WTO Moskwa "musi spełnić przynajmniej minimum wymogów tej organizacji i stworzyć gwarancje, że handel między Rosją a Gruzją będzie przejrzysty".

Baramidze, który jest też ministrem stanu ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej, podkreślił, że "idealnym rozwiązaniem byłaby obecność na abchaskim i południowoosetyjskim odcinku gruzińsko-rosyjskiej granicy państwowej gruzińskich celników i funkcjonariuszy straży granicznej". - Obecnie, najwyraźniej, to rozwiązanie jest dla Rosji nie do przyjęcia - dodał gruziński wicepremier sugerując włączenie do tego procesu obserwatorów międzynarodowych.

Gruzińsko-rosyjskie negocjacje w kwestii członkostwa Rosji w WTO zostały wznowione w marcu i są prowadzone przy pośrednictwie Szwajcarii, gdyż Tbilisi i Moskwa nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od czasu kilkudniowej wojny o Osetię Południową, po której Rosja uznała niepodległość tej gruzińskiej republiki i drugiego separatystycznego regionu - Abchazji. Ostatnie spotkanie przedstawicieli Rosji i Gruzji odbyło się 12 września w Genewie, nie przyniosło jednak żadnych wyników. Gruzja ostrzegała wcześniej, że może skorzystać z prawa weta, żeby zablokować przyjęcie Rosji do WTO do czasu rozstrzygnięcia spraw celnych, czyli utworzenia gruzińskich posterunków celnych na granicach Rosji z Abchazją i Osetią Południową. Tbilisi niezmiennie uważa obie zbuntowane republiki za swoje prowincje.

PAP, arb