- Nie ma wątpliwości, że nowy rząd spełni zobowiązania, ale zależy od liderów partii, jak chcą zapewnić o tych zobowiązaniach - podkreślił Papademos, który po raz pierwszy od objęcia funkcji premiera tymczasowego rządu Grecji złożył wizytę w Brukseli. Chodzi o zobowiązanie do wdrożenia decyzji szczytu euro 26 października o drugim programie ratunkowym dla Grecji i związanych z nimi dalszych reformach fiskalnych w tym kraju. Eurogrupa i Międzynarodowy Fundusz Walutowy zażądali tych zobowiązań na piśmie od liderów partii w Grecji, by mieć pewność co do kontynuacji reform w przyszłości. Tymczasem lider dotychczasowej opozycji konserwatywnej z Nowej Demokracji a obecnie koalicjanta w rządzie Papademosa, Antonis Samaras, odmówił pisemnego potwierdzenia, że będzie wspierać reformy. Samaras oświadczył, że fundatorom pomocy powinno wystarczyć jego ustne zapewnienie, iż nie będzie się im przeciwstawiał.
Papademos stwierdził z kolei, że Grecję czeka "zadanie Herkulesa". - Ale jestem pewny, że rząd wsparty przez ludzi będzie w stanie osiągnąć te cele w stosunkowo szybkim czasie - zaznaczył. Dodał, że choć jego rząd jest tymczasowy, to ma ambicje wyznaczenia drogi reform dla kolejnego gabinetu, "by kontynuował reformy fiskalnej konsolidacji, co jest absolutnie niezbędne w celu przywrócenia wzrostu w przyszłości".
Nowy premier Grecji udał się do Brukseli na rozmowy w sprawie przekazania jego krajowi kolejnej transzy pilnie potrzebnej pomocy finansowej - 8 mld euro obiecanych jeszcze przez euroland i MFW w ramach pierwszego ubiegłorocznego programu ratunkowego. Papademos zapewnił, że liderzy greckich partii już de facto zapewnili o poparciu dla reform udzielając szerokiego wotum zaufania dla nowego rządu. - Ale to ważne, by liderzy odpowiedzieli pozytywnie na prośbę eurogrupy, MFW i UE o pisemnych zobowiązaniach, bo to jest związane ze zobowiązaniami długoterminowymi i by wyeliminować wszelkie dwuznaczności i niepewności - przyznał Papademos.
Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso podkreślił natomiast, że żądania eurogrupy są uzasadnione. - Chodzi o przyszłość Grecji i to wymaga nadzwyczajnych wysiłków jedności narodowej. Musimy widzieć kraj zjednoczony w poparciu dla pewnych celów - tłumaczył Barroso, który dodał, że kraje finansowo wspierające Grecję, muszą mieć absolutne zaufanie, co do wysiłków i reform także kolejnych greckich rządów.PAP, arb