- Bardzo możliwe (że poprzemy - red.), dlatego że wtedy, kiedy obniżano tę składkę w poprzedniej kadencji, Sojusz prezentował bardzo dużo rezerwy, argumentując nie bez racji, jak się potem okazało, że to przyniesie poważny uszczerbek do budżetu - powiedział Miller. Jednocześnie zaznaczył, że "być może" należałoby wprowadzić pewne zróżnicowania - np. pracodawcy, którzy tworzą nowe miejsca pracy lub ci, którzy chcieliby zatrudniać młodych absolwentów, mogliby płacić niższą składkę rentową.
Zapowiedź podniesienia składki rentowej po stronie pracodawcy pojawiła się w exposé wygłoszonym przez premiera Donalda Tuska w Sejmie 18 listopada. Odpowiedni projekt przygotowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej; rząd planuje, że zmiana wejdzie w życie 1 marca 2012 r.
W uzasadnieniu projektu napisano, że deficyt funduszu rentowego jest jednym ze źródeł rosnącego zadłużenia państwa, a źródłem tego deficytu jest zmniejszenie w 2007 r. składki na ubezpieczenie rentowe z 13 do 6 proc. Oszacowano, że bez podniesienia wymiaru składki, deficyt funduszu rentowego wyniósłby w 2012 r. 16 mld zł, natomiast jej podniesienie sprowadza go poniżej 10 mld zł. W perspektywie wieloletniej powinno doprowadzić do zbilansowania się wpływów i wydatków funduszu.pap, ps