Hiszpańskie linie lotnicze Iberia musiały odwołać jedną trzecią lotów z powodu 24-godzinnego strajku pilotów. Naraziło to na niedogodności ponad 12 tys. pasażerów, ale dla 98 proc. znaleziono alternatywne połączenia. Kolejny 24-godzinny strajk pilotów Iberii ma się odbyć 29 grudnia.
Gdy zapowiedziano strajk, Iberia porozumiała się z 27 innymi liniami lotniczymi, kolejami państwowymi i dużym przewoźnikiem autobusowym, żeby zapewnić dostarczenie pasażerów do miejsc przeznaczenia. Hiszpański resort transportu wydał też zarządzenie, zgodnie z którym piloci, mimo strajku, muszą zapewnić określone minimum lotów. Chodzi m.in. o połączenia z Balearami i Wyspami Kanaryjskimi.
Związek zawodowy pilotów SEPLA protestuje przeciw utworzeniu tanich linii Iberia Express, które od marca 2012 r. będą obsługiwać loty na krótkich i średnich krajowych i europejskich. Strajkujący obawiają się o swe miejsca pracy, ponieważ Iberia Express zamierza zatrudnić własnych, niżej opłacanych pilotów i personel kabinowy. Spółka zapewnia jednak, że nie planuje zwolnień pilotów, których zatrudnia obecnie ok. 1,6 tys.
PAP, arb