Podkreślił, że postanowił odejść, żeby chronić wiarygodność banku, zwłaszcza w tak trudnej sytuacji gospodarczej.
Żona Hildebranda, Kashya, była pracownica funduszu hedgingowego, a obecnie szefowa galerii sztuki w Zurychu, 15 sierpnia kupiła amerykańskie dolary za 400 tysięcy franków szwajcarskich; jej mąż nadzorował w tym czasie działania, mające na celu powstrzymanie wzrostu kursu wymiennego franka. Kurs szwajcarskiej waluty rósł gwałtownie, ponieważ inwestorzy postrzegali ją jako "bezpieczna przystań" w obliczu kryzysu zadłużenia w strefie euro.
Skandal wybuchł w zeszłym tygodniu. Bank Sarasin zwolnił pracownika, który przekazał politycznemu oponentowi Hildebranda informacje o transakcji walutowej małżonki szefa Szwajcarskiego Banku Narodowego. Szwajcarski tygodnik "Weltwoche" zarzucił Hildebrandowi, że osobiście autoryzował transakcję małżonki. Hildebrand twierdzi, że o transakcji dowiedział się dzień po fakcie. Sprawą zainteresował się szwajcarski parlament.
Rada Nadzorcza Szwajcarskiego Banku Narodowego poinformowała, że obowiązki Hildebranda przejmie na razie wiceprezes Thomas Jordan.eb, pap