'Monopoliści będą kombinować, żeby nikt nie zajrzał im pod spódnicę"

'Monopoliści będą kombinować, żeby nikt nie zajrzał im pod spódnicę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Europosłanka PO Lena Kolarska-Bobińska chce by KE miała wgląd do komercyjnych umów(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Europosłanka PO Lena Kolarska-Bobińska złożyła poprawkę do projektu o wymianie informacji w energetyce tak, by KE miała wgląd nie tylko do rządowych ale i komercyjnych umów, takich jak Nord Stream. Udostępniania umów komercyjnych nie chce część eurosposłów.

- Moja poprawka będzie głosowana 28 lutego podczas posiedzenia komisji ds. energii, ale łotewski sprawozdawca Krisjanis Karins jest przeciwny i już zapowiedział, że poprosi, aby ją odrzucić - powiedziała europosłanka. Dodała, że wielu europosłów w jej grupie chadeków przekonuje, że taka poprawka jest sprzeczna z wolnym handlem, ale - jej zdaniem - na ich opinie wpływają duże firmy, które nie chcą ujawniać swoich umów.

Komisja Europejska będzie miała wgląd we "wrażliwe" zapisy umów?

28 lutego komisja Parlamentu Europejskiemu ds. energii ma głosować nad projektem decyzji w sprawie wymiany informacji o międzyrządowych porozumieniach energetycznych krajów UE z krajami trzecimi. Wymianę informacji o umowach zakłada zewnętrzna polityka energetyczna UE; w  niektóre "wrażliwe" zapisy ma mieć wgląd tylko Komisja Europejska. Od  początku trwają dyskusje, w jakim zakresie mają być udostępniane umowy, media donosiły, że niektóre kraje chcą tylko ograniczonej wymiany.

"Bez poprawek do umowy monopoliści będą naciskać na rządy"

Zdaniem Kolarskiej-Bobińskiej wgląd KE w umowy komercyjne dotyczące dużych projektów, takich jak uruchomiony w ubiegłym roku gazociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec, jest ważny ze względu na bezpieczeństwo energetyczne UE. - Gdy w decyzji o udostępnianiu umów będzie mowa tylko o  umowach międzyrządowych, wtedy duże firmy, monopole, będą naciskać na  rządy, żeby zawierać tylko komercyjne kontrakty tak, by KE nie mogła zajrzeć im "pod spódnicę" - powiedziała Kolarska-Bobińska.

Przed głosowaniem w komisji ds. energii, zadowolenie z  zaangażowania KE w badanie rządowych umów energetycznych wyraził europoseł PiS Konrad Szymański. - Komisja Europejska zbada istniejące umowy energetyczne, w tym gazowe, z państwami trzecimi. Każde nowe porozumienie będzie skrupulatnie badane przez KE pod kątem zgodności z prawem konkurencji i  zasadami wspólnego rynku. To dobra wiadomość dla Polski - napisał w komunikacie.

Polska apeluje o wspólne stanowisko

O wspólne stanowisko UE wobec krajów trzecich od czasu kryzysu gazowego z początku 2009 roku apeluje Polska. Został wówczas wstrzymany tranzyt rosyjskiego gazu do krajów UE przez terytorium Ukrainy. Warszawa wskazywała, że nie ma spójnej polityki energetycznej UE np. wobec dostawców gazu i ropy, a poszczególne kraje unijne podpisują umowy, które nie zawsze służą bezpieczeństwu energetycznemu UE jako całości. W 2010 r. do polskich rozmów gazowych z Rosją włączyła się KE, która poprosiła o udostępnienie negocjowanego porozumienia międzyrządowego i  zgłaszała do niego poprawki. Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger często podaje ten precedens jako przykład zapewniania, by umowy z  dostawcami były zgodne z unijnym prawem.

ja, PAP