Polacy jedli sól przemysłową
PK formułuje obawy na podstawie doniesień polskich mediów o tzw. aferze solnej. "Informacje o wieloletnim wykorzystywaniu soli przemysłowej przy produkcji polskich produktów spożywczych wywołują uzasadnione wątpliwości co do bezpieczeństwa polskiej żywności. Ze względu na to, że według informacji polskich mediów tę sól przemysłową wykorzystywało szerokie spektrum przedsiębiorstw, zaczynając od mleczarni i kombinatów mięsnych, a na piekarniach kończąc, istnieją obawy, że zanieczyszczone w ten sposób produkty trafiły też na rynek czeski" - poinformowała izba w komunikacie. Izba zaleca też, by czeski przemysł przetwórczy unikał polskich surowców spożywczych.
"Polska nie informowała żadnego z państw UE"
Czeska Państwowa Inspekcja Weterynaryjna (SVS) podała, iż nie widzi powodów do paniki. Podała także, iż zleciła pobranie próbek soli z importowanej z Polski żywności, ale nie ma podstaw do obaw. - Nie oczekujemy problemów. Polska nie informowała żadnego z państw członkowskich (UE) tylko dlatego, że proceder dotyczył trzech podmiotów i tylko na terenie Polski - powiedział rzecznik SVS Josef Duben.
Afera solna
Z ustaleń CBŚ i poznańskiej prokuratury wynika, że trzy firmy - dwie z województwa kujawsko-pomorskiego i jedna z woj. wielkopolskiego - mogły sprzedawać miesięcznie tysiące ton niejadalnej soli (będącej odpadem przy produkcji chlorku wapnia i używanej do posypywania zimą dróg) jako sól spożywczą. Proceder ten mógł trwać kilka lat.
W ostatnich tygodniach w Czechach głośno było m.in. o masowej sprzedaży przeterminowanych produktów przez wielkie sieci handlowe.
zew, PAP