- Pan premier mówił o możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę. Użył sformułowania "emerytura częściowa". Gdyby te rozwiązania były uzupełnione o możliwość podwyższenia kapitału emerytalnego dla kobiet, które urodziły dzieci, to wtedy możliwe jest przyjęcie takiego kompromisu" - zadeklarował 11 marca wicepremier Waldemar Pawlak.
W tym tygodniu mają się zakończyć konsultacje społeczne nad rządową propozycją dotyczącą stopniowego podnoszenia i zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
"Bardzo poważnie ten wariant rozważamy"
Donald Tusk mówił o rozwiązaniu, w myśl którego osoby, które utracą pracę i nie będą mogły jej znaleźć, a wypracowały w swoim życiu kapitał wystarczający do wypłacenia np. emerytury minimalnej, powinny móc wcześniej przechodzić na emeryturę. "Bardzo poważnie ten wariant rozważamy" - poinformował szef rządu.
Tusk zapewnił, że nie przewiduje powrotu do emerytur pomostowych. Jak tłumaczył, świadczenie wypłacane jako emerytura częściowa nie mogłoby wynosić więcej niż emerytura minimalna i nie można byłoby go łączyć z pracą.
"Barbarzyńskie traktowanie kobiet"
Z kolei według PSL przyjęcie rozwiązania, że tylko zgromadzony kapitał pozwalałby na uzyskanie częściowej emerytury oznaczałoby "bardzo barbarzyńskie potraktowanie kobiet, które rodziły dzieci i zajmowały się ich wychowaniem".
- To by oznaczało potraktowanie ich w sposób technokratyczny, wyłącznie finansowy. Jeżeli stworzymy warunki do tego, żeby kobiety, które mają więcej obowiązków i są to obowiązki związane z wychowywaniem dzieci, miały możliwość pozyskania dobrej, godziwej emerytury, to znajdziemy porozumienie - zapowiedział Pawlak.
Rekompensacja dla matek
Z nieoficjalnych informacji wynika, że na wcześniejszą emeryturę mogłyby przechodzić osoby między 60. a 67. rokiem życia. Możliwy jest też wariant, w ramach którego rozwiązanie to objęłoby kobiety po 60. i mężczyzn po 65. roku życia. Premier, zapowiadając możliwość wprowadzenia takich rozwiązań, nie mówił o wieku, zastrzegając jedynie, że dotyczyłyby one osób, które nie mogą znaleźć pracy.
Z kolei ludowcy - jak powiedział ich rzecznik Krzysztof Kosiński - chcą, by matkom, które urodziły np. trójkę dzieci państwo dopłacało około 20-30 tys. zł do kapitału emerytalnego. W konsekwencji miałyby one zrekompensowany okres, gdy podczas urlopu macierzyńskiego odprowadzano za nie niższe składki.
"System naczyń połączonych"
Była minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak podkreśliła, że polityka społeczna to "system naczyń połączonych", a dopłacanie do minimalnych emerytur kobietom nie będzie wielkim obciążeniem dla państwa, bo będzie rozłożone na wiele lat.
Propozycję PSL skrytykował szef sejmowej komisji finansów publicznych Dariusz Rosati z PO. - To oznacza, że odchodzimy od podstawowej zasady reformy emerytalnej przeprowadzonej w 1999 roku, że system emerytalny jest finansowo neutralny dla budżetu. Jeśli komuś dołożymy procent albo kwotę, to ktoś będzie musiał za to zapłacić, w tym wypadku budżet państwa - stwierdził.
Z kolei wiceszef komisji finansów Sławomir Neumann z PO powiedział, że najpierw trzeba zobaczyć, ile takie dopłaty kosztowałyby budżet w kolejnych latach, a także jak przekładałyby się na wysokość emerytur matek. - Bez tego nie będziemy wiedzieli, czy gra jest warta świeczki - powiedział polityk PO.
Minimalny poziom emerytury musi zapewniać utrzymanie
Rosati podkreślił też, że minimalny poziom emerytury musi gwarantować utrzymanie, żeby nie było tak, że osoby przechodzące na wcześniejszą emeryturę "ustawią się następnego dnia w kolejce do pomocy społecznej". Neumann przyznał, że dopóki nie ma finalnej wersji projektu zmian emerytalnych, nie można precyzyjnie ocenić, ile osób zdecyduje się na wcześniejszą, chociaż niską, emeryturę. - Takie wyliczenia trwają w kilku miejscach w rządzie - poinformował.
Kierownictwo PSL ma zebrać się, żeby przed spotkaniem koalicyjnym omówić swoje propozycje w sprawie wieku emerytalnego.Odbędzie się również posiedzenie klubu parlamentarnego ludowców, na którym będzie poruszany ten temat. na 15 marca ludowcy planują konferencję, na której podsumują przeprowadzone przez siebie konsultacje w sprawie reformyis, PAP