Boni: Fundusz Kościelny zlikwidujemy, ale z Kościołem chcemy rozmawiać

Boni: Fundusz Kościelny zlikwidujemy, ale z Kościołem chcemy rozmawiać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Boni tłumaczy, że rząd likwiduje Fundusz Kościelny, by "uporządkować system emerytalny" (fot. PAP/Radek Pietruszka)
To początek dyskusji o finansowaniu Kościołów i związków wyznaniowych - przekonywał minister administracji i cyfryzacji Michał Boni po posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu Polski, podczas którego rozmawiano m.in. o likwidacji Funduszu Kościelnego.Boni zapewnił, że rząd jest zdeterminowany, by uporządkować sprawy emerytalne duchownych, w tym rozwiązać kwestie Funduszu Kościelnego. Zapewnił równocześnie, że jest wola porozumienia się z Kościołami w tym zakresie.
Rząd 15 marca zaproponował likwidację Funduszu Kościelnego oraz  możliwość przeznaczania 0,3 proc. podatku na działalność Kościołów i  związków wyznaniowych. Kościoły i związki wyznaniowe miałyby odtąd samodzielnie płacić składki na  ubezpieczenie społeczne i zdrowotne duchownych. - Uważamy to rozwiązanie za bardzo ważny początek dyskusji o  finansowaniu Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce. Zaproponowałem, żeby ten dokument był zaopiniowany - oświadczył Boni.

Do propozycji rządowej, po rozmowach z ZUS i KRUS, wprowadzono - jak mówił Boni - zapis mówiący o tym, by organy obu funduszy, które rozliczają podatki emerytów i rencistów, na wniosek podatnika przekazywały odpis na wskazane Kościoły i związki wyznaniowe. - To jest ważne, bo to oznacza, że osoby, których podatki są odprowadzane razem z  ZUS-u, przy pobieraniu emerytury, nie musiałyby specjalnie chodzić do  urzędów podatkowych tylko z ich decyzji automatem by się to działo -  tłumaczył minister.

"Będzie nowocześnie"

- Wyrażam pełną wolę i otwartość do porozumienia, ale to nie oznacza, że nie mamy też determinacji. Mamy determinację, bo ten nadrzędny cel, jakim jest uporządkowanie spraw emerytalnych i stworzenie modelu powszechnego dla wszystkich grup, jest tutaj w oczywisty sposób widoczny. Nadrzędność systemowa jest o wiele istotniejsza niż kwestie finansowe - przekonywał minister, odnosząc się do propozycji likwidacji Funduszu Kościelnego.  Minister podkreślił, że celem proponowanych zmian nie jest oszczędność, ale zmiana modelu finansowania. Dodał, że chodzi o to, by  obywatele decydowali, który z Kościołów lub związków wyznaniowych chcą wspierać. - To rozwiązanie ważne, otwarte, nowoczesne - przekonywał szef resortu administracji.

"Kościół? Zaskoczony, ale..."

Boni zapytany o reakcję strony kościelnej, ocenił, że "było zaskoczenie, że pojawia się projekt". - Trudno oczekiwać, żeby projekt, który został wręczony na posiedzeniu, zyskał od razu jakąś pełną opinię. Z rozmów także kuluarowych mam wrażenie dużej otwartości. Wydaje mi się, że widać wolę obu stron, aby znaleźć rozwiązanie. Przystępuję do  tych rozmów z jednej strony z dobrą wolą, otwartym sercem i otwartą głową, tzn. że w tych ramach, o których mówimy, możemy szukać jakiegoś porozumienia - przekonywał szef resortu administracji.

Kościół straci czy zyska?

Ministerstwo administracji i cyfryzacji podkreśla, że zmiany w sprawie Funduszu Kościelnego są jednym z  elementów prac zmierzających do kompleksowej reformy systemu emerytalnego. Jej celem jest usamodzielnienie Kościołów i innych związków wyznaniowych w płaceniu składek na ubezpieczenie emerytalne, rentowe, wypadkowe i zdrowotne. Z komunikatu resortu wynika, że płacenie składek ubezpieczeniowych przez wszystkie osoby zatrudnione w formie stosunku pracy (np. przez księży -  katechetów) odbywałoby się w taki sam sposób jak obecnie. Możliwość odliczenia 0,3 proc. podatku dochodowego na Kościoły i związki wyznaniowe nie zmieniałaby dotychczasowego odpisu od podatku 1 proc., który można przekazywać na organizacje pożytku publicznego. Resort administracji opublikował też na swoich stronach internetowych wyliczenia, według których 0,3-procentowy odpis od podatku od osób fizycznych - przy założeniu wpływów budżetowych zaplanowanych na 2012 r. - oznaczałby dla  Kościołów i związków wyznaniowych wpływy między 80,6 mln a 117,8 mln zł. Resort przedstawił cztery wersje, które przyjęto na podstawie wyników Diagnozy Społecznej 2011.

W najbardziej pesymistycznym dla Kościołów wariancie założono, że z  odpisu skorzystają tylko ci, którzy nie są emerytami i rencistami, uczęszczają do kościoła co najmniej raz w miesiącu i rozliczając się z  fiskusem przekazują 1 proc. podatku na organizacje pożytku publicznego. Najwięcej związki wyznaniowe zyskają natomiast w wariancie, w którym z  odpisu skorzystają obywatele, u których ktoś z gospodarstwa domowego uczęszcza do kościoła co najmniej raz w miesiącu, którzy przekazują 1  proc. podatku do organizacji pożytku publicznego, a także połowa tych, którzy dotychczas nie  korzystali 1-proc. odpisu oraz połowa praktykujących emerytów i  rencistów

PAP, arb