Strajk w Koninie rozpoczął się 20 lutego. - Jesteśmy zmęczeni, idziemy do domów. Czujemy wielką ulgę, bo rozmowy były bardzo trudne – powiedziała po zakończeniu negocjacji Beata Jaśkowiak ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych konińskiego szpitala.
- Strajkujący zrezygnowali ze znacznej części żądań płacowych, dzięki czemu obie strony mogły się porozumieć - oświadczył rzecznik szpitala Leszek Czajor. Protestujący początkowo żądali podwyżek wynagrodzeń o 200 zł brutto od 1 kwietnia i kolejnej od 1 września oraz takiej samej kwoty na początku 2013 r.
Rzecznik dodał, że spełnienie warunków porozumienia wymagać będzie podjęcia zdecydowanych działań oszczędnościowych w szpitalu. - Dyrekcja szpitala liczy na odpowiedzialną współpracę z załogą w trakcie opracowania i realizacji planu restrukturyzacji, co pozwoli uzdrowić sytuację szpitala. Dyrekcja deklaruje jednocześnie otwartość i dialog w każdej wymagającej tego sprawie – powiedział rzecznik. Czajor podkreślił, że w czasie protestu życie ani zdrowie pacjentów nie było zagrożone.
zew, PAP