Marszałek Senatu: Niemcy są uzależnieni od Chin

Marszałek Senatu: Niemcy są uzależnieni od Chin

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Borusewicz (fot. PAP/Leszek Szymański) 
- Dobrze, że Chiny otwierają się na świat, zmieniają się wewnętrznie - powiedział marszałek Senatu Bogdan Borusewicz po spotkaniu z przebywającym z wizytą w Polsce premierem Chin Wenem Jiabao.
Borusewicz zaznaczył, że jego spotkanie z  chińskim gościem miało kurtuazyjny charakter. Jak powiedział, dotyczyło ono relacji polsko-chińskich, w tym deklaracji partnerstwa strategicznego między naszymi krajami. Polsko-chińskie partnerstwo strategiczne zostało zawarte podczas grudniowej wizyty w Chinach prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Uzależnieni

- Chiny są jednym z najistotniejszych w tej chwili państw na świecie. To, że przyjechał do nas premier Chin, ponadto organizowane jest spotkanie regionalne z jego udziałem, wzmacnia naszą pozycję nie tylko w  stosunku do Chin, ale w ogóle w stosunku do innych graczy europejskich, światowych - ocenił marszałek. Jak zaznaczył, Chiny mają olbrzymią nadwyżkę finansową i "rozglądają się po świecie, gdzie ją zainwestować". Dlatego - dodał Borusewicz -  jest to interesujący partner.

Marszałek przypomniał, że mamy olbrzymi deficyt handlowy w stosunkach z Chinami. - Wszystkie państwa świata mają z Chinami deficyt, to nie jest problem nasz, ale w ogóle świata i problem także polityki finansowej Chin, która ten deficyt stwarza - powiedział. Jak ocenił Borusewicz, dobrze, że Chiny otwierają się na świat, zmieniają się wewnętrznie. - Jednak wyraźna jest tendencja na poszerzenie swobód w Chinach - uważa marszałek. - Poprzez te kontakty gospodarcze Chiny wiążą się ze światem, uzależniają się od świata, od opinii, a świat się uzależnia od Chin, to  szczególnie Stany Zjednoczone, Unia Europejska mniej, ale gospodarka niemiecka, eksport niemiecki bardzo jest uzależniony - mówił marszałek Senatu.

"Jesteśmy otwarci na chińskie inwestycje"

Pytany o to, czy Polska może stać się przyczółkiem chińskich inwestycji w naszym regionie, marszałek odparł: "ja bym za dużo sobie tutaj nie obiecywał, Chiny mają własne interesy, my mamy własne interesy". Ale - jak dodał - wydaje się, że Chińczycy właśnie w ten sposób nas traktują ze względu na pozycję Polski, wielkość kraju, wielkość polskiego rynku, dobre stosunki naszego kraju z sąsiadami. To jak sytuacja się rozwinie - w ocenie Borusewicza - zależeć będzie od Chińczyków, w mniejszym stopniu od nas, ale "my jesteśmy otwarci na  inwestycje chińskie i kontakt z Chinami".

Pytany, czy podobnie jak premier Donald Tusk wspomniał podczas rozmowy z Jiabao o kwestii wolności obywatelskich, Borusewicz odpowiedział, że to dobrze, że premier wspomniał o tej sprawie. - To jest rozmowa premierów, ja zaś wspominam (o tej kwestii) zawsze, gdy jest rozmowa szefów parlamentów - powiedział marszałek Senatu.

Wizyta trwa

Premier Donald Tusk relacjonował w środę, że podczas swojego spotkania z premierem Chin Wen Jiabao mówił o tym, że budowa nowoczesnego państwa związana jest z ochroną praw oraz wolności obywatelskich. W czwartek - w drugim dniu wizyty w Polsce - premier Chin zapowiedział działanie na rzecz zwiększenia wymiany handlowej z Europą Środkową. Premier Donald Tusk i Jiabao wzięli udział w Forum Gospodarczym Polska-Europa Środkowa-Chiny; później spotkali się z 15 szefami i wiceszefami rządów państw z Europy Środkowej i Południowej.

Wieczorem Jiabao spotkał się z marszałek Sejmu Ewą Kopacz oraz marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem.

ja, PAP