Komorowski: nad reformą emerytur muszę się jeszcze zastanowić

Komorowski: nad reformą emerytur muszę się jeszcze zastanowić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. PAP/Jacek Turczyk)
Prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że zbada ustawę emerytalną pod kątem jej zgodności z konstytucją. Dodał, że decyzję w tej sprawie podejmie bez "zbędnej zwłoki", ale potrzebuje czasu na analizę "wszystkich za i przeciw".
Prezydent spotkał się w Pałacu Prezydenckim z szefem NSZZ "Solidarność" Piotrem Dudą. Na briefingu po spotkaniu zapowiedział, że  zbada konstytucyjność ustawy emerytalnej. Komorowski zaznaczył, że na razie nie dostrzega zagrożenia w tym zakresie, jednak - jak dodał - te  badania muszą jeszcze potrwać.

Komorowski poinformował też, że ustawa emerytalna wpłynęła już do  niego z Senatu. 25 maja Senat nie wniósł poprawek do noweli ustawy o  emeryturach z FUS, zakładającej m.in. podwyższenie wieku emerytalnego do  67. roku życia. Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przewiduje, że od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o  trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67 lat) w 2020 r., a kobiety - w 2040 r.

"Spotkanie z Dudą? Sympatyczne"

Komorowski dodał, że podziela troskę o bezpieczeństwo socjalne pracowników. Opowiedział się przeciwko nadużywaniu przepisów dotyczących pracy tymczasowej. - Podzielam troskę o bezpieczeństwo socjalne pracowników, o to, by  każda praca w maksymalnym stopniu stwarzała uprawnienia emerytalne i rentowe - w tym także stwarzała szanse na większą wpłatę do systemu z  tytułu składki rentowej. Chodzi o to, by przepisy dotyczące pracy tymczasowej nie były nadużywane - powiedział prezydent. - To jest problem rzeczywisty, a żeby rzeczywisty problem rozwiązać przyzwoicie, trzeba spokojnie o tym rozmawiać i szukać rozwiązań konkretnych i dostępnych dla państwa polskiego - dodał. Zadeklarował, że jest "absolutnie otwarty na dialog w tej sprawie".

Prezydent ocenił też, że atmosfera podczas spotkania z szefostwem "S" była bardzo sympatyczna. - Umówiliśmy się na dalszą wspólną pracę w tych aspektach, o których mówiłem - zaznaczył. Prezydent dodał, że rozmowa była krótsza niż planowano, bo na spotkanie miał określony czas. Delegacja "S" przyszła do Pałacu ok. godz. 16. Spotkanie było zaplanowane na godz. 15.45.

 

Pytany, czy spotka się też z innymi związkami np. OPZZ, odpowiedział, że nie wie, czy wpłynęła prośba o takie spotkanie. Zaznaczył, że jeżeli wpłynie, to jest otwarty na spotkanie. Zaznaczył jednak, że choć teraz decyzja w sprawie ustawy należy do  niego i z nikim jej już konsultuje, to jest "otwarty na argumenty i  myśli (...) szczególnie wtedy, kiedy się to wiąże z deklaracją dalszej współpracy nad lepszymi rozwiązaniami w innych obszarach".

"Lewica i prawica zgadzała się na reformę"

Prezydent zaznaczył też, że obecnie "zapomina albo chce się zapomnieć to, że w poprzednich latach zrozumienie dla  konieczności podniesienia wieku emerytalnego wyrażali czołowi przedstawiciele zarówno lewicy, jak i prawicy". - A na pewno wyrażali (je) dwaj moi poprzednicy. Zabrakło jednak wtedy odwagi i dzisiaj Polska jest jednym z ostatnich krajów UE, który chce odpowiedzieć na ewidentne skutki kryzysu demograficznego i  dobrodziejstwo, jakim jest wydłużenie się długości życia - podkreślił prezydent

Prezydent poinformował też, że ustawa emerytalna wpłynęła już do  niego z Senatu. 25 maja Senat nie wniósł poprawek do noweli ustawy o  emeryturach z FUS, zakładającej m.in. podwyższenie wieku emerytalnego do  67. roku życia. Ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przewiduje, że od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o  trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67 lat) w 2020 r., a kobiety - w 2040 r.