Kolejarze: po pracy chcemy wracać do domu, a nie do kostnicy

Kolejarze: po pracy chcemy wracać do domu, a nie do kostnicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejarze domagają sie bezpieczeństwa na kolei, fot. PAP/Tomasz Wojtasik 
Domagamy się, aby bezpieczeństwo na kolei stało się priorytetem rządu - apelował przed siedzibą ministerstwa transportu przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych i Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce Leszek Miętek.

W poniedziałek pod ministerstwem transportu, budownictwa i  gospodarki morskiej odbyła się pikieta związkowców zrzeszonych w  Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Kolejarze przynieśli ze  sobą m.in. transparenty z napisami: "Po służbie chcemy wracać do domu, a  nie do kostnicy", "Dość śmierci na kolei zgodnie z przepisami", "Pasażer chce płacić za podróż pociągiem nie karawanem".

Jak mówił Miętek, stan bezpieczeństwa na kolei wymaga nadzwyczajnych środków i działań ze strony resortu. - Niestety, jak do tej pory mamy tylko rozmowy, obietnice i jakieś plany przyszłościowe, natomiast sytuacja wymaga natychmiastowych działań podejmowanych przez ministra (Nowaka) domagamy się, aby bezpieczeństwo na kolei stało się priorytetem rządu - powiedział. - Na posiedzeniu Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych rozmawialiśmy o złym stanie bezpieczeństwa na polskich kolejach, podejmowaliśmy decyzję, czy zatrzymywać ruch pociągów, ale niestety od  czwartku zdarzyły się kolejne wypadki - mówił Miętek.

Przypomniał o niedzielnym wypadku w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie zderzył się skład towarowy i pociąg osobowy. Zauważył, że działo się to  wcześnie rano, 20 minut przed odjazdem pociągu pasażerskiego i była niedziela. - Pociąg był pusty, bo gdyby to był dzień powszedni, na pewno byłyby ofiary śmiertelne - powiedział. Jak dodał, w poniedziałek doszło do kolejnego niebezpiecznego wydarzenia w Gliwicach. Mietek zaznaczył, że związkowcy nie chcą protestów związanych z  bezpieczeństwem na kolei mieszać z Euro 2012 oraz "przepychanką polityczną". Przypomniał, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami związkowców, ich ewentualne działania protestacyjne miałyby się odbyć po  1 lipca.

Dodał jednak, że jeżeli w czwartek na posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa nie będzie konstruktywnych rozmów i decyzji, związkowcy "będą zmuszeni podjąć decyzję o przyspieszeniu wstrzymania ruchu pociągów". - Bezpieczeństwo podróżnych jest dla nas priorytetem  -  zaznaczył. Pikieta związkowców przed budynkiem ministerstwa transportu będzie trwała codziennie w godz. 10-18 - do czwartkowego posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa - zapowiadają związkowcy.

Minister transportu Sławomir Nowak na niedzielnej konferencji prasowej w Gdańsku powiedział, że "bardzo poważnie rozważa wprowadzenie systemu monitoringu wideo w kabinie maszynistów, jak i toru jazdy". Na  jego polecenie Urząd Transportu Kolejowego ma przygotować system szkoleń "z zakresu licencji szlaków kolejowych oraz procedur bezpieczeństwa", aby do końca roku wszyscy dyżurni ruchu i maszyniści przeszli je  ponownie. Nowak przypomniał także, że po katastrofie, do której doszło w tym roku w Szczekocinach, został zlecony audyt procedur bezpieczeństwa. - 30 maja oczekuję raportu w tej sprawie - powiedział.

mp, pap