Niemcy się dogadali. Wprowadzą podatek od transakcji finansowych?

Niemcy się dogadali. Wprowadzą podatek od transakcji finansowych?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Angela Merkel (fot. EPA/HAKON MOSVOLD LARSEN/PAP)
- Niemiecka chadecko-liberalna koalicja rządząca uzgodniła z frakcjami opozycyjnymi plan działań dotyczących wprowadzenia podatku od transakcji finansowych - poinformował chadecki polityk Norbert Barthle.
Od konkretnych ustaleń w sprawie opodatkowania transakcji finansowych opozycyjni niemieccy socjaldemokraci i Zieloni uzależniali swoją zgodę na ratyfikację przez Niemcy unijnego paktu fiskalnego, który ma wzmocnić dyscyplinę budżetową. Do ratyfikacji paktu konieczne jest poparcie większości dwóch trzecich posłów Bundestagu. Chadecko-liberalna koalicja nie dysponuje taką większością, dlatego zabiega o głosy opozycji.

Niemcy przekonają innych?

Jak podaje agencja dpa, uzgodniono, że w najbliższym czasie niemiecki rząd będzie starał się przekonać możliwie najwięcej państw UE do opodatkowania transakcji finansowych, jeśli nie będzie to  możliwe dla całej Unii. Zaproponowano wykorzystanie w tym celu istniejącej w traktatach UE możliwości tzw. wzmocnionej współpracy co najmniej dziewięciu państw członkowskich bądź wprowadzenie podatku od transakcji finansowych na  podstawie międzyrządowego porozumienia części państw - tak jak w  przypadku paktu fiskalnego, do którego przystąpiło 25 z 27 krajów Unii. Podatek powinien też objąć możliwie wszystkie instrumenty finansowe, a  jego stawka miałaby wynosić od 0,01 proc. do 0,1 proc.

Wprowadzeniu podatku od transakcji finansowych (FTT) w całej UE sprzeciwia się głównie Wielka Brytania. Zdaniem Londynu rozwiązanie takie byłoby skuteczne jedynie wówczas, gdyby obowiązywało globalnie. W  przeciwnym razie zaszkodziłoby interesom sektora finansowego w krajach europejskich, w tym zwłaszcza londyńskiego City. Brytyjczycy mają już zresztą tzw. opłatę stemplową za transakcje giełdowe.

"Niemiecki rząd dokonał zwrotu o 180 stopni"

Do tej pory przeciwni FTT byli również współrządzący Niemcami liberałowie. Jak ocenił jednak szef Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Sigmar Gabriel, niemiecki rząd dokonał w tej sprawie zwrotu o 180 stopni. - To dopiero pierwszy krok w kierunku porozumienia - zastrzegł. Szefowa frakcji Zielonych Renate Kuenast podkreśliła, że czwartkowe ustalenia to "jedynie wspólna podstawa do dalszych prac", ale wciąż są różnice zdań między koalicją i opozycją.

Konkretne uzgodnienia mają zapaść 13 czerwca na spotkaniu kanclerz Niemiec Angeli Merkel z przywódcami partii koalicyjnych i opozycyjnych. Dopiero po tym spotkaniu będzie wiadomo, czy porozumienie wystarczy, aby  przekonać socjaldemokratów i Zielonych do poparcia paktu fiskalnego. Koalicja chciałaby doprowadzić do równoległej ratyfikacji paktu fiskalnego i stałego Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS) jeszcze przed wakacjami. Przyjęty z inicjatywy Berlina pakt fiskalny został podpisany w marcu przez 25 z 27 krajów UE. Ustala on reguły dyscyplinowania budżetów narodowych, by w przyszłości zapobiec nowemu kryzysowi zadłużenia w  strefie euro.

ja, PAP