Będzie armia Unii Europejskiej? "Tylko razem jesteśmy silni"

Będzie armia Unii Europejskiej? "Tylko razem jesteśmy silni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem europejskich ministrów, w przyszłości UE powinna zbudować europejską armię oraz mieć wspólną reprezentację w organizacjach międzynarodowych, w tym Radzie Bezpieczeństwa ONZ (fot. Wikipedia/cc) 
Pogłębienie integracji gospodarczej i finansowej w UE, Europejski Fundusz Walutowy, wspólny minister finansów czy bezpośrednie wybory szefa KE - to niektóre pomysły szefów dyplomacji kilku państw UE, w tym Polski, na zreformowanie i wzmocnienie Wspólnoty.

Propozycje te znalazły się w udostępnionym 19 czerwca raporcie z zainicjowanej w marcu przez ministra spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwellego dyskusji o przyszłości UE, do której zaproszeni zostali szefowie dyplomacji Belgii, Luksemburga, Holandii, Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Francji i Austrii, a także polski minister Radosław Sikorski.

Niemcy: tylko razem jesteśmy dość silni

Politycy spotkali się w tym gronie trzykrotnie. Ich pomysły, spisane przez Westerwellego, nie mają charakteru formalnego, a są jedynie impulsem do dyskusji o przyszłości UE, która w obliczu aktualnego kryzysu znalazła się na rozdrożu i jest - w przekonaniu Westerwellego - zagrożona przez odradzające się w niektórych krajach narodowe resentymenty i uprzedzenia.

- Tylko razem jesteśmy dość silni. Powinniśmy wykorzystać kryzys jako szansę na historyczne kroki do większej integracji - podkreślił Guido Westerwelle. Jak poinformował, uczestnicy "grupy refleksji" byli zgodni, że kluczem do pokonania kryzysu jest "trójdźwięk" solidnej polityki budżetowej, impulsów dla wzrostu gospodarczego oraz solidarność. Ale - podkreślił Westerwelle - bez długofalowej perspektywy dla Europy nie da się przywrócić zaufania, potrzebnego, by przezwyciężyć kryzys.

Zdaniem ministrów z "grupy refleksji" wskazane byłoby wzmocnienie mechanizmów koordynacji oraz kontroli nad polityką fiskalną i gospodarczą - także w drodze przekazania niektórych suwerennych kompetencji państw strukturom unijnym.

Stały fundusz ratunkowy dla strefy euro (Europejski Mechanizm Stabilizacyjny - EMS) mógłby zostać w przyszłości przekształcony w Europejski Fundusz Walutowy, natomiast stworzenie unijnych ram prawnych dotyczących restrukturyzacji i likwidacji zagrożonych plajtą banków pomogłoby ustabilizować sektor finansowy - oceniają ministrowie.

Podkreślają także potrzebę odchudzenia unijnych instytucji oraz poprawy wydajności procesu decyzyjnego, którego motorem powinna pozostać Komisja Europejska - choć mniejsza, niż obecnie. Rada UE mogłaby z kolei częściej podejmować decyzje kwalifikowaną większością głosów zamiast jednomyślnie oraz w większym stopniu wykorzystywać możliwość wzmocnionej współpracy części państw, np. w takich sferach jak ochrona granic czy koordynacja polityk gospodarczych.

Unia będzie miała swoją armię?

Przekazanie UE dodatkowych zadań i kompetencji wymagałoby jednak wzmocnienia demokratycznej legitymacji instytucji unijnych. Byłoby to możliwe np. gdyby Parlament Europejski stał się bardziej widoczny dla opinii publicznej w krajach UE, w czym mogłoby pomóc nominowanie przez rodziny partii politycznych ogólnoeuropejskich czołowych kandydatów w wyborach do PE.

W dłuższej perspektywie UE mogłaby wprowadzić bezpośrednie wybory przewodniczącego Komisji Europejskiej, powołać europejskiego ministra finansów oraz stworzyć dwuizbowy system parlamentarny. Zdaniem ministrów, w przyszłości UE powinna też zbudować europejską armię oraz mieć wspólną reprezentację w organizacjach międzynarodowych, w tym Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Spisane w raporcie Westerwellego konkretne pomysły szefów dyplomacji przypominają nieco postulaty niemieckiej chadecji i kanclerz Angeli Merkel, która uważa, że unia walutowa powinna rozwijać się w kierunku unii politycznej. Podobne propozycje przedstawił już jesienią zeszłego roku szef polskiego MSZ Radosław Sikorski w przemówieniu na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej w Berlinie.

sjk, PAP