26 lipca późnym wieczorem OLT Express na swojej stronie internetowej poinformował, że od 27 lipca zawiesza wszystkie rejsy regularne, do odwołania. Tym samym wstrzymana została sprzedaż biletów lotniczych. Przewoźnik zapewnił, że wszystkim pasażerom, którzy kupili bilety na odwołane rejsy, przysługuje prawo do zwrotu kosztów biletów. „Wszyscy pasażerowie anulowanych rejsów zostaną osobiście powiadomieni o zmianach i przysługujących im prawach przez pracowników naszego Call Center” - napisano na stronie spółki
Wcześniej w ciągu dnia spółka informowała na swojej stronie internetowej najpierw o zawieszeniu tylko w czwartek swoich połączeń wykonywanych przez samoloty turbośmigłowe typu ATR; potem przekazała, że od czwartku do końca sezonu letniego - 27 października – wstrzymuje wszystkie loty na tego typu samolotach. Dopiero późnym wieczorem przekazała, że zawiesza wszystkie swoje rejsy regularne - dotyczy to również lotów wykonywanych przez Airbusy.
Przewoźnik pytany o powody zawieszenia swoich lotów wykonywanych przez ATR, odpowiedział, że „jest to warunek inwestora, który jest zainteresowany wykupieniem udziałów w OLT Express". „Decyzja ta zapadła w wyniku rozmów z inwestorem. ATR-y wypożyczane od innych przewoźników zaprzestały dla nas operacji" - głosi komunikat firmy. Z informacji ze strony przewoźnika wynika, że spółka ma dwa ATR-y.
OLT Express poinformował 25 lipca, że od kwietnia do czerwca przewiózł ok. 320 tys. pasażerów. Samoloty były wypełnione średnio w ok. 70 proc. Z danych linii wynika, że w tym okresie uzyskały ponad 47 mln przychodu. OLT Express powstał w 2011 roku w wyniku przejęcia przez fundusz kapitałowy Amber Gold większościowych udziałów w dwóch polskich liniach lotniczych: OLT Jetair oraz Yes Airways. OLT Jetair oferowała loty krajowe i zagraniczne przy wykorzystaniu samolotów turbośmigłowych o regionalnym zasięgu. Yes Airways była zaś linią czarterową, wykorzystującą samoloty typu Airbus A320.PAP, arb