3 sierpnia Plichta tłumaczył, że Amber Gold nie ma rachunku bankowego, z którego mógłby wypłacać środki. - Żaden polski bank nie chce nam otworzyć rachunku - przekonywał. Twierdził, że banki zamknęły rachunki firmie po piśmie Komisji Nadzoru Finansowego. KNF umieściła Amber Gold na tzw. liście ostrzeżeń publicznych, ponieważ ma wątpliwości, czy spółka nie wykonuje czynności bankowych bez licencji. Prezes Amber Gold złożył 3 sierpnia do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku doniesienie na KNF. W piśmie do prokuratury Plichta zarzucił m.in. KNF, że ta "skierowała do banków pismo, iż Amber Gold została zidentyfikowana jako podmiot prowadzący działalność z naruszeniem prawa, pomimo braku jakichkolwiek orzeczeń sądowych bądź prokuratorskich w tym zakresie". Od 3 sierpnia firma nie wypłaca swoim klientom pieniędzy.
Klienci opuszczają Amber Gold. "Zrywają umowy - więc stracą odsetki"Plichta poinformował, że dziennie ok. 300 klientów zrywa umowy z AG. Dodał, że pieniądze, ze względu na zerwanie umowy, będą wypłacane bez odsetek i z potrąceniem 19,5 proc. złożonej kwoty. Poinformował też, że Amber Gold ma ok. 7 tys. aktywnych klientów, którzy łącznie powierzyli ok. 80 mln zł. W ciągu całego okresu funkcjonowania firma miała ok. 50 tys. klientów.
Prezes Amber Gold zapowiedział, że 8 sierpnia spółka poinformuje o wysokości swoich zobowiązań i zabezpieczeń. - Na chwilę obecną nie jestem w stanie powiedzieć, muszę sprawdzić z księgowością - mówił. Poinformował też, że spółka nie rozważa złożenia wniosku o upadłość, dodając, że przygotowuje się do sprzedaży posiadanego złota. - Ze względu na to, że spółka nie jest w stanie w chwili obecnej zdobyć nowych klientów i ze względu na zrywane umowy, jesteśmy zmuszeni sprzedać - tłumaczył.
Prezes Amber Gold podkreślił, że kłopoty AG wiąże z liniami lotniczymi OLT Express, których Amber Gold był głównym udziałowcem. - OLT przeszkodziło w prywatyzacji LOT-u, która miała przynieść Skarbowi Państwa ok. 500 mln zł - powiedział Marcin Plichta. OLT Express Poland z grupy OLT Express złożył w ubiegłym tygodniu wniosek o upadłość.
Kto chce zabić Amber Gold?Tanie linie lotnicze OLT Express zaczęły mieć problemy kilka tygodni temu. W minionym tygodniu AG informowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze. Powodem - jak informował AG - było zablokowanie przychodów ze sprzedaży biletów OLT przez operatora płatności. - OLT w ciągu trzech miesięcy zdobyło 2/3 polskiego rynku i to 2/3 Polaków podróżujących po Polsce wybierało OLT. LOT do dnia dzisiejszego nie jest w stanie zbudować takiej silnej pozycji na rynku krajowym, jaką zbudowało OLT i to był główny powód, dlaczego Turkish Airline wycofał się z zakupu LOT-u - wyjaśnił Plichta. Dodał, że "za nagonką na Amber Gold stoi KNF, ABW i Ministerstwo Skarbu Państwa przez utratę prywatyzacji LOT i to jest główny powód, dlaczego po 2,5 roku Komisja Nadzoru Finansowego rozpoczęła atak na Amber Gold". Zaznaczył jednocześnie, że uważa, iż "Komisja Nadzoru Finansowego postanowiła zabić Amber Gold od środka, ponieważ nie mogła udowodnić, że firma działa nielegalnie".
Plichta pytał, dlaczego KNF doprowadziła do zablokowania operacyjnego działalności Amber Gold. - Doniesienia medialne spowodowały, że zostaliśmy zmuszeni w piątek do zamknięcia kilku oddziałów ze względu na bezpieczeństwo naszych pracowników, którzy tam pracują. W chwili obecnej wszystkie oddziały praktycznie są otwarte, chyba że pracownicy wzięli zwolnienia lekarskie w związku z obawą o własne życie - poinformował. - Czujemy się zaszczuci przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Komisję Nadzoru Finansowego - dodał Plichta.
Postępowanie dotyczące ewentualnych nieprawidłowości związanych z działalnością Amber Gold prowadzi ABW pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. 3 sierpnia do dziennikarzy dotarła rzekoma notatka ABW dotycząca akcji o kryptonimie Ikar prowadzonej - jak twierdzi szef Amber Gold - przeciw jego firmie. ABW poinformowała jednak, że notatka ta to fałszywka i złożyła w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury okręgowej w Warszawie.
Zdaniem Plichty, zarówno przewoźnik lotniczy OLT Express, jak i Amber Gold zostały celowo zniszczone. Według jego słów OLT Express "zostało zabite" w trzy tygodnie, natomiast Amber Gold "jest zabijane" od trzech miesięcy. - Czuję się, jakby zostało zabite moje dziecko. Te firmy to są moje dzieci. Pracowało w nich ponad tysiąc osób. W chwili obecnej pracuje ok. 500 osób - mówił Plichta. - Czy to jest normalne, że polskie prawo dopuszcza do czegoś takiego, do tego, żeby Komisja Nadzoru Finansowego działała w sposób nielegalny, ale w taki sposób, by było jak najmniej ujemnych skutków dla Komisji Nadzoru Finansowego z powodu jej nielegalnej działalności? - pytał.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi postępowanie pod kątem popełnienia ewentualnego przestępstwa z art. 171 ustęp 1 prawa bankowego, czyli prowadzenie tzw. działalności bankowej bez stosownego zezwolenia, za co grozi do 5 mln zł grzywny i do trzech lat więzienia. Jak poinformował w piątek PAP Adam Borzyszkowski z gdańskiej prokuratury, do śledczych oraz funkcjonariuszy ABW, zgłosiło się w ostatnich dniach co najmniej czterech klientów Amber Gold uskarżających się na to, że firma nie wypłaciła im pieniędzy z lokat.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła bardzo wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.PAP, arb