Notariusze boją się deregulacji. "Będzie jak z parabankami"

Notariusze boją się deregulacji. "Będzie jak z parabankami"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc
Projekt ustawy deregulacyjnej dotyczący notariuszy niesie podobne zagrożenia jak te, które dały znać o sobie w sprawie parabanków - przestrzega Krajowa Rada Notarialna w liście do marszałków Sejmu i Senatu oraz szefów klubów parlamentarnych.

List prezesa KRN Tomasza Janika do marszałka Sejmu Ewy Kopacz otrzymała we wtorek PAP. Prezes apeluje w piśmie do parlamentarzystów o współpracę z samorządem notariuszy w nowelizowaniu przepisów ich dotyczących. Także we wtorek - jak dowiedziała się PAP - delegacja rejentów spotkała się z szefem klubu PO Rafałem Grupińskim.

Resort sprawiedliwości w projekcie ustawy deregulacyjnej dotyczącym notariuszy proponuje "uelastycznienie" warunków powołania na notariusza dla osób wykonujących inne zawody prawnicze. Z wymogów odbycia aplikacji notarialnej, złożenia egzaminu notarialnego i minimalnego okresu dwóch lat pracy jako asesora notarialnego miałyby zostać zwolnieni wykonujący co najmniej trzy lata zawód komornika - o ile są prawnikami, a adwokaci, radcy prawni (także z Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa) chcąc zostać notariuszami nie musieliby się już legitymować 3-letnią praktyką. Aplikacja notarialna trwałaby nie 2,5 roku - jak obecnie, lecz dwa lata.

- W aferze parabanków zawiodło państwo, które pozwalało na ich działanie i w porę nie ostrzegło nieświadomych zagrożeń obywateli. Dlatego też, aby w przyszłości nie poczyniono nam zarzutu, że nie zwracaliśmy uwagi na ułomność proponowanych zmian w Prawie o notariacie, już na etapie procesu legislacyjnego zwracamy się do Pani Marszałek i wskazujemy, jak niebezpiecznym dla gwarancji obrotu prawnego jest projekt ustawy, który może niedługo trafić pod obrady Sejmu - napisał Janik w liście do Kopacz.

Jego zdaniem analiza projektowanych zmian z tzw. ustawy deregulacyjnej prowadzi do stwierdzenia, że zapisy te "pod pozorem zwiększenia dostępu do zawodu tak naprawdę spowodują demontaż rzetelnego działania tej instytucji zaufania publicznego". - W konsekwencji obniży to zaufanie obywateli do instytucji państwa w tak ważnych dla każdego sprawach, bo dotyczących majątków, spraw spadkowych, przedsiębiorstw rodzinnych itp. Zauważyć przy tym należy, że proponowane zmiany w prawie dotyczą nie tylko działania instytucji zaufania publicznego jaką jest notariat, lecz w istocie dotyczą milionów osób i firm korzystających z usług polskiego notariatu, wykonującego władzę publiczną i występującego jako gwarant bezpieczeństwa obrotu oraz rzetelności - działającego de facto w imieniu państwa - uważają rejenci.

Jak mówi rzeczniczka KRN Joanna Greguła, politycy powinni zdać sobie sprawę, że obecnie polski notariat jest jednym z najbezpieczniejszych w Europie. "Wynika to głównie z bardzo dobrego przygotowania merytorycznego i doświadczenia osób wykonujących ten zawód. Jeśli skrócimy czas kształcenia młodych notariuszy i całkowicie zrezygnujemy z asesury, co proponuje obecnie minister Jarosław Gowin, do zawodu trafią ludzie bez odpowiedniego przygotowania merytorycznego i praktycznego" - uważa.

Resort sprawiedliwości - uzasadniając zmiany w dostępie do zawodów prawniczych - wielokrotnie powtarzał, że nie ma przeszkód, aby zawody te uprawiały osoby profesjonalnie do tego przygotowane, po studiach prawniczych. Okres dwóch lat aplikacji (tyle mają trwać aplikacje nie tylko notariuszy, ale też adwokatów i radców prawnych) powinien - według resortu - wystarczyć, aby należycie przygotować kandydatów do zawodu.

eb, pap