Brytyjski rząd sięgnie głębiej do kieszeni bogatych? "Chodzi o sprawiedliwość"

Brytyjski rząd sięgnie głębiej do kieszeni bogatych? "Chodzi o sprawiedliwość"

Dodano:   /  Zmieniono: 
1 proc. najbogatszych Brytyjczyków zapewnia brytyjskiemu fiskusowi 26 proc. wpływów (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Lider brytyjskich Liberalnych Demokratów Nick Clegg, będących w koalicji z konserwatystami premiera Davida Camerona, w wywiadzie dla "Guardiana" zaapelował o wprowadzenie ograniczonego w czasie podatku dla bogaczy w imię społecznej sprawiedliwości. Byłby to dodatkowy podatek w stosunku do proponowanego przez liberałów od pewnego czasu podatku od dużych nieruchomości powyżej przyjętej wartości rynkowej.
Kluczem do wygrania "ekonomicznej wojny" w dłuższej perspektywie czasowej, jak nazwał sens polityki rządu, jest zdaniem wicepremiera Clegga poczucie społecznej sprawiedliwości. - Dumny jestem z niektórych rzeczy, które udało się nam osiągnąć w rządzie, ale sądzę, że w następną fazę restryktywnej polityki fiskalnej musimy wpisać sprawiedliwość - zaznaczył. - Jeśli tego nie zrobimy, to cały proces (uzdrawiania finansów państwa, redukcji długu, reformy świadczeń socjalnych) nie będzie społecznie lub politycznie akceptowany i nie utrzyma się - dodał.

Clegg podkreślił, że podatek od bogactwa jest niezbędny, "jeśli brytyjskie społeczeństwo ma być spójne". W ten sposób dał do zrozumienia, że ciężar uzdrawiania finansów publicznych nie może spadać na gorzej sytuowane materialnie warstwy społeczne i prowadzić do pogłębienia społecznych podziałów.

Tymczasem konserwatywny poseł Bernard Jenkin oskarżył Clegga o "szukanie taniego poklasku" i o promowanie "polityki klasowej zawiści". A laburzystowski rzecznik ds. finansów Chris Leslie wypomniał mu, że poparł obniżkę najwyższej stawki podatkowej dla osób zarabiających powyżej 150 tys. funtów rocznie - do 45 proc. z 50 proc.

Podatki najlepiej zarabiającego 1 proc. brytyjskiego społeczeństwa stanowią 26,6 proc. ogółu wpływów podatkowych, zaś 10 proc. najlepiej sytuowanych - 55,6 proc. ogółu przychodów fiskusa. Dotychczas w brytyjskich dyskusjach nad konsolidacją fiskalną akcentowano przede wszystkim cięcia wydatków na cele publiczne, a powstrzymywano się od dyskusji nad zwyżką podatku od przychodów indywidualnych. Według rozpowszechnionej opinii ciężar opodatkowania powinien spadać na podatki pośrednie, takie jak VAT, a nie bezpośrednie.

Sondaż ośrodka YouGov z 2010 r. wykazał, że trzy czwarte ankietowanych poparło ideę jednorazowego podatku według stawki 20 proc., nałożonego na 10 proc. najwyżej opłacanych ludzi w kraju. Najbogatsze 10 proc. gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii jest 4,3 razy bogatsze niż wynosi połączony majątek 50 proc. gospodarstw domowych stanowiących dolną warstwę społeczeństwa - wynika z danych narodowego biura statystycznego. Łączny majątek brytyjskich gospodarstw domowych oceniany jest na 10,3 bln funtów.

PAP, arb