Gazowy odwet na UE? Gazprom zdecydował

Gazowy odwet na UE? Gazprom zdecydował

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gazprom podjął decyzję (fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY) 
Gazprom podjął decyzję w sprawie ewentualnej redukcji dostaw gazu w odwecie za antymonopolowe dochodzenie wszczęte przez Komisję Europejską.

KE podejrzewa, że koncern, który w ponad 50 procentach jest własnością państwa rosyjskiego, utrudnia swobodny przepływ gazu w UE i każe swoim klientom płacić nieuczciwe ceny, uzależniając w kontraktach cenę dostarczanego przez siebie błękitnego paliwa od ceny ropy naftowej na światowych rynkach.

- Nie ma mowy o środkach odwetowych. Gazprom w ciągu wielu lat udowodnił swoją niezawodność jako dostawca gazu ziemnego i w rzeczywistości jest gwarantem bezpieczeństwa energetycznego w Europie - oświadczył rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.

- Wszelkie oświadczenia mówiące, że jest inaczej są nielogiczne i nieprawdziwe - powiedział Pieskow w kuluarach szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). Dodał, że powiązanie ceny gazu z ceną ropy jest "podstawą sposobu wyceniania gazu ziemnego" i z braku alternatywy formuła ta nie może zostać porzucona.

Spór Rosji z Ukrainą dotyczący ceny gazu doprowadził w 2006 roku i w 2009 roku do wstrzymania tranzytu paliwa na zachód Europy przez Ukrainę. Gazprom dostarcza ponad jedną czwartą gazu zużywanego w UE.

Rozpoczęcie dochodzenia przez Komisję Europejską to efekt niezapowiedzianych wizyt inspektorów KE w 20 spółkach z 10 krajów UE, położonych w Europie Środkowo-Wschodniej. Wizyty odbyły się w firmach zajmujących się dostawami, przesyłem i magazynowaniem gazu dostarczanego m.in. przez Gazprom. Inspekcje miały miejsce we wrześniu 2011 roku, a inspektorzy zawitali m.in. do polskiego PGNiG, kupującego gaz od rosyjskiego koncernu, oraz do państwowego operatora gazociągów przesyłowych Gaz-System.

Jak tłumaczyła przed rokiem KE, Bruksela musi reagować, gdy na rynku UE mogą być stosowane praktyki zagrażające konkurencji, bez względu na to, czy stosują je firmy unijne czy zagraniczne.

zew, PAP