Wielkie reklamy to stały (i w wielu miejscach dominujący) element krajobrazu Polski. Zdaniem agencji reklamowych, ustawa, która ma walczyć z tym zjawiskiem, negatywnie wpłynie na polską gospodarkę - pisze "Gazeta Wyborcza".
Jak przypomina "GW", największa reklama w centrum Paryża ma powierzchnię 8 metrów kwadratowych, w Warszawie - 164. W stolicy Francji umieszczono 2,3 tys. billboardów, w stolicy Polski - 20 tysięcy.
Trwają prace nad projektem ustawy, która ma ograniczyć zalew kraju przez wielkoformatowe reklamy. Nie wszystkim jednak taki pomysł się podoba. Firmy reklamowe podkreślają, że branża daje zatrudnienie tysiącom osób, a zmiany mogą negatywnie wpłynąć na polską gospodarkę.
Agencje chcą, by ich głos został w ramach konsultacji społecznych wzięty pod uwagę w trakcie konsultacji społecznych przez prezydencki zespół pracujący nad projektem nowego prawa.
zew, "Gazeta Wyborcza"
Trwają prace nad projektem ustawy, która ma ograniczyć zalew kraju przez wielkoformatowe reklamy. Nie wszystkim jednak taki pomysł się podoba. Firmy reklamowe podkreślają, że branża daje zatrudnienie tysiącom osób, a zmiany mogą negatywnie wpłynąć na polską gospodarkę.
Agencje chcą, by ich głos został w ramach konsultacji społecznych wzięty pod uwagę w trakcie konsultacji społecznych przez prezydencki zespół pracujący nad projektem nowego prawa.
zew, "Gazeta Wyborcza"