W siedmiu dużych amerykańskich miastach, m.in. Nowym Jorku, pracownicy lokali typu fast food rozpoczęli strajk. Domagają się znacznego wzrostu wynagrodzenia oraz prawa do zrzeszania się.
W Stanach Zjednoczonych w ponad 200 tysiącach restauracji typu fast food pracują 4 miliony osób. Osoba przyrządzająca np. hamburgera czy kelnerka może liczyć na nieco ponad 7 dolarów za godzinę. Pracownicy fast foodów nie mogą przyjmować napiwków, co sprawia, że zarabiają mniej niż osoby na podobnych stanowiskach w zwykłych restauracjach.
Według zwolenników protestów, po uwzględnieniu inflacji szeregowi pracownicy fast foodów zarabiają realnie tyle, co w 1968 r.
Protesty odbyły się m.in. w Nowym Jorku i Kansas City, mają potrwać cztery dni.
zew, CNN
Według zwolenników protestów, po uwzględnieniu inflacji szeregowi pracownicy fast foodów zarabiają realnie tyle, co w 1968 r.
Protesty odbyły się m.in. w Nowym Jorku i Kansas City, mają potrwać cztery dni.
zew, CNN