W Chinach firmy zamykają coraz więcej luksusowych sklepów, a na ulicach mnożą się protesty społeczne. Kryzys widać także w bankach, gdzie coraz trudniej otrzymać kredyty.
Chiński wzrost gospodarczy zaczyna hamować – twierdzi "New York Times". Gazeta podkreśla, że widać to szczególnie w miastach, które do tej pory dynamicznie się rozwijały i w miejscach luksusowych. W drogich restauracjach trzeba było rezerwować stoliki z kilkutygodniowych wyprzedzeniem. Teraz to lokale muszą walczyć o klientów. Podobnie wygląda handel luksusowymi produktami, takimi jak ubrania czy samochody.
Gazeta podkreśla, że trudniej jest też o kredyt. Mało kto kwalifikuje się dziś do uzyskania wysokiego kredytu, dlatego deweloperzy mocno przycinają ceny, licząc na to, że uda im się podtrzymać sprzedaż mieszkań.
eb, gazeta.pl
Gazeta podkreśla, że trudniej jest też o kredyt. Mało kto kwalifikuje się dziś do uzyskania wysokiego kredytu, dlatego deweloperzy mocno przycinają ceny, licząc na to, że uda im się podtrzymać sprzedaż mieszkań.
eb, gazeta.pl